#4

7.2K 273 23
                                    

"Pilnuj go jak oka w głowie i nie pokazuj nikomu. To bardzo ważne!" przeczytałam. Chwile stałam nieruchoma próbując wytłumaczyć sobie chyba z milion pytań, które tłoczyły mi się w głowie. Kto wysłał mi ten list? Kogo to pierścionek? Dlaczego nie mogę go pokazywać? Czemu mam go akurat ja?... A z tego mętliku nie wiedziałam kiedy włożyłam biżuterię. Poczułam jak bym... była widoczna ale pusta... Tak jak duchy. Z początku dziwnie kręciło mi się w głowie, ale po jakimś czasie przestało. Chciałam oprzeć się o ścianę lecz nie wiedzieć czemu spadłam na podłogę. Jeszcze bym się nie zdziwiła gdyby nie to że znalazłam się w innym pomieszczeniu. Znalazłam się w sali do transmutacji. Szybko go ściągnęłam.
- Co do jasnej ciasnej!?- Krzyknęłam na całą salę. Wiedziałam że powinnam powiedzieć wujkowi Albusowi... Ale w liście było wyraźnie napisane (czytaj: jak kura pazurem) "nie pokazuj nikomu". Choć byłoby rozsądniejsze jednak powiedzieć...

- Na brodę Merlina!

Po długim rozmyślaniu postanowiłam go ukrywać. Chciałam się nim "pobawić", ,czyli wkraść się do gabinetu wujka i zapytać tiarę przydziału do którego domu trafię. Znów włożyłam pierścionek i od razu pobiegłam cichaczem do punktu docelowego. Weszłam do środka. Dopiero teraz zrozumiałam, że nie mam planu działania ale nie przejęłam się tym i wzięłam bez problemu tiarę.

- Powiedz mi gdzie będę.-  Powiedziałam jakbym recytowała wierszyk.

- Nie wydaje mi się żeby był pierwszy dzień szkoły... - Odpowiedziała mi, rozglądając się.

- Plissss... plis... plis... plis... ! - Prosiłam tiarę, a ostatni wyraz prawie wykrzyczałam.

- Niech ci będzie... - Od razu po tym zdaniu rzuciłam szybkie "dzięki" i włożyłam tiarę na głowę.

-A więc...



Jak myślicie do którego domu trafi?

"Amellie Riddle, skrywana córka Voldemorta."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz