#23

2.1K 74 35
                                    


@alexraveni
@nothingtoliftlo
@FioletowyCameleon

Tym razem nie byłam wściekła na sprawców, ani chociaż w małym stopniu zła na nich. Nie pomyślałam nawet o jakieś zemście. Po prostu byłam załamana.

Co jakiś czas szlochając szłam do pokoju bliźniaków. Zza drzwi było słychać ich rozmowę, wiec zapukałam. Wytarłam chusteczką oczy i nos. Ktoś powiedział proszę, więc nacisnełam klamkę i powoli weszłam do środka.

W pokoju jak zwykle był wielki bałagan. Po podłodze były porozrzucane różne rzeczy, a łóżka niepościelone.

Chłopcy się na mnie patrzyli z niedowierzaniem. Po chwili postanowili się łaskawie odezwać.

- Po co przyszłaś? Nie za bardzo chce mi się oglądać twoją ochydną mordę. - George podszedł do mnie i patrzył na mnie z odrazą.

- Ałć... - powiedział pod nosem Fred.

- Zastanawiam się, czy doszło już do tego momentu, gdzie dawni przyjaciele robią wszystko by popsuć życie temu drugiemu, za to co nie jest prawdą. A wierzą w to kłamstwo bo tak jest łatwiej i przez to nie widzą co tak naprawdę dzieje się koło nich.
Żeby się tego dowiedzieć, chce się was spytać, czemu to zrobiliście. - Przerwałam aby dać bliźniakom czas na wyjaśnienia, lecz nie doczekałam się.- Możecie zacząć.

- Nie będziesz nam mówiła co mamy robić. Po za tym o jakich niby kłamstwach mówiłaś?

- Myślałam że macie chociaż jakieś uczucia i poczujecie że może mi to chociaż wytłumaczycie. Co do kłamstwa, to nie wiem co wam naopowiadał ten słynny Olek, ale to nieprawda.

- Oh co ty do niego masz?!

- Nie mogę...

- No tak. NIE MOŻESZ POWIEDZIEĆ! Jasne! Ty siebie słyszysz? Czemu chcesz nas z nim skłucić?! Wiedz, że to ci się nie udaje, a mówienie, że "nie mogę powiedzieć" jest po prostu durne.

- Ale z ciebie idiota! Nie widzisz, że próbuje cię... Ugh! Już raz to się stało i nie chce tego po raz drugi! - Zatrzymałam moją wypowiedź.

O nie! Jestem głupia... Przecież jak on rzuci przyjaźń z Olkiem to wtedy... To znaczy że muszę się od izolować od bliźniaków i nie mogę naprawić naszej więzi. Nie wieżę co teraz powiem...

- A wiecie... Nie ma po co dalej tego ciągnąć - powiedziałam "obojętnie". - Co ciągnąć? Ah tylko założyłam się z kolegą że zrobię z Olka toksycznego przyjaciela, a ja będę niewiniątkiem. Ale jesteście mega głupi, więc to przerywam. Właśnie straciłam 2 galeony. A i jeszcze jedno, przez ostatnie 1,5 roku miałam beke z naszej "przyjaźni", czyli miałam ją za nic - nie - wartą.

Wyszłam trzaskając drzwiami. Wybiegłam na korytarz. Postanowiłam się przejść. Chodziłam tak juz bardzo długo, aż spotkałam kogo? Ah... Słynnego Albusa Dumbledora!

- Amellie tak mi przykro że tak to się skończyło...

- Oh przestań! Twoje słowa są nie prawdziwe. Gdybyś nie chciał tego to byś nie przyjął tamtego chłopaka!

- Nie, oczywiście że nie chciałem, ja nie wiedziałem.

- Nie nawidze cię i nie chce mieć z tobą nic wspólnego!

PERSPEKTYWA OLKA

Podsłuchałem całą rozmowę Amellie i dyrektora. Spuściłem wzrok. Moja misja została dokończona. Skłuciłem ich ze sobą.

Nie zważając na zakaz teleportowania się, na terenie Hogwartu, zrobiłem to i po chwili stałem przed Voldemortem.





















Moim OJCEM.

💲💲
\____/
buhahahaha!

"Amellie Riddle, skrywana córka Voldemorta."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz