Śmierć Cho dała o sobie znać, zwłaszcza u jej przyjaciół. Uczniowie, ale i nauczyciele, chodzili przygnębieni, smutni, mniej się odzywali. Jednakże to po pewnym czasie minęło i każdy wrócił do normy.
Aktualnie odbywa się pierwsze spotkanie Gwardii Dumbledore'a. Dziś wszyscy ćwiczą zaklęcia obronne, głównie "Expelliarmus".
-Och, czemu mi to nie wychodzi?! - skarżył się Neville.
-Spokojnie. -powiedziała Chole i podeszła do niego.- Na początek uspokój się. -chłopak odetchnął dwa razy.- Dobra, teraz wyceluj gdzieś różdżkę i głośno, i wyraźnie wypowiedz zaklęcie.
Neville zrobił to co dziewczyna kazała, ale to nie przyniosło takich skutków jakich się spodziewała.
-I co teraz? -spytał Longbottom.
Potterówna chwilę pomyślała, a później zapytała:
-To twoja różdżka?
-Nie... Mojego taty. -odpowiedział cicho.
-Wiesz, nie chcę cię urazić, ale to przez nią nie możesz dobrze czarować. To nie jest twoja różdżka, nie wybrała cię. Musisz skołować inną, a będziesz robił o wiele lepsze postępy.
-Ale jak? Babcia mnie zabije jak ją złamię albo zgubię. A poza tym... nie chcę jej się pozbywać.
Chole westchnęła i przekręciła oczami, następnie zaproponowała mu:
-No to zachowaj tą różdżkę, ale włóż ją do kufra czy gdzieś, tam gdzie babcia nie znajdzie, a właśnie jej powiedz, że ją zgubiłeś.
-Mam jej nakłamać? -zdziwił się Gryfon.
-Widzę, że rzadko kiedy kłamiesz, ale pocieszę cię. Jedno kłamstwo, w te, czy we wte, to nic, a tym bardziej jak masz na tym zrobić postęp.
Neville spuścił głowę i mruknął:
-Zastanowię się.
Potterówna poklepała go po plecach i odpowiedziała:
-Jak wolisz.
Po czym odeszła do innych uczniów.
***
-Spisaliście się dzisiaj świetnie! -oznajmił Harry na koniec.- Widzę, że robicie postępy, ale nie możemy na tym zaprzestać. Będziemy tak długo ćwiczyć dopóki Umbridge jest w tej szkole.
-Tak! -wykrzyknęli radośnie uczniowie.
-Niech następne spotkanie odbędzie się za tydzień, o tej samej porze. I proszę was, nie powiedźcie nic Dolores, bo inaczej wszyscy będziemy mieć kłopoty. Dziękuję wam, że przybyliście, teraz możecie wychodzi, ale po trzy, cztery osoby.
Wszyscy uczniowie pokiwali głową i zaczęli wychodzić. Chole też miała taki zamiar, ale jej brat wziął ją na bok, a następnie spytał szeptem:
-Na pewno nie chcesz się wpisać na tą listę?
-Dzięki, Harry, ale nie. Lecz spokojnie, nie wydam was.
-To wiem. Ale tak tylko myślę, że byłoby lepiej...
-Nie byłoby lepiej. -przerwała mu.- W ogóle się dziwię, że ty się wpisałeś.
-Gdybym ja się nie wpisał, to by nikt się nie wpisał. A tak mamy pewność kto nas zdradzi.
-I na pewno to nie będę ja. Nie jestem taka.
CZYTASZ
Napraw mnie
FanfictionSłyszeliście? Czarny Pan zakochał się! I to w kim! W samej Chole Potter, bliźniaczce Harry'ego Pottera! Ale to nie wszystko, wiele wskazuje na to, że Złote Bliźniaki są po stronie Voldemorta! I co teraz? Czy Świat Czarodziei czeka zagłada? Podobno s...