12. Kanato

83 18 2
                                    

Obudziłem się o 4.00 więc poszedłem do Pauli. Wszedłem do pokoju bez pukania. Nie zaświecając światła ( mam bardzo dobry wzrok nawet w ciemności ) podszedłem do niej i ściągnąłem jej kołdrę z głowy.
Ujrzałem całkiem ciekawy i śmieszny widok. Dziewczyna miała włosy upięte w pięć warkoczyków, a z jej ust na pościel lała się ślina. Jej twarz była cała mokra, zresztą tak samo jak prześcieradło. Postanowiłem ją obudzić.

- A kiedy dzień nadchodzi, dzień nadchodzi. Idziemy na jagody, na jagody... - wskoczyłem na nią i zacząłem głośno śpiewać. Paula zasłoniła się bardziej kołdrą i wymamrotała przez sen:

- Wreszcie śpiewasz piosenki na swoim poziomie...

- Co?- otworzyłem szeroko oczy. Co za bezczelność! Wstałem i planując zemstę podszedłem do jej szafy. Wyciągnąłem jej wszystkie spodnie, spodenki, spódniczki i sukienki. Ciekawe w czym teraz będzie chodzić. Nalałem wody do wanny i wszystkie ciuchy, które wyciągnąłem wrzuciłem do wody, po czym wyszedłem głośno trzaskając drzwiami.

Do jadalni przyszedłem z Ayato. Dzisiaj zjawiliśmy się pierwsi. Po trzech minutach brakowało tylko Laito i Pauli. W końcu drzwi się otworzyły.

Laito wszedł pierwszy trzymając Pauli otwarte drzwi. Za nim weszła Paula ubrana w dość długą czarną tunikę i tego samego koloru bokserki. Na nogach miała również czarne tenisówki, a włosy upięte w wysokiego, przypominającego przez kręcone włosy palmę, kucyka. Uśmiechnąłem się do Teddy'ego i zaczęliśmy obmyślać kolejną psotę.

Kiedy skończyliśmy jeść i zaczęliśmy wychodzić poprosiłem stojącą przy schodach Paulę, aby na mnie poczekała. Szybko zjawiłem się przy niej.

- Chciałem Ci powiedzieć, że masz fajne spodenki. Tylko, że takich spodenek jeszcze nie widziałem - powiedziałem tak głośno, żeby moi bracia wszystko usłyszeli i zwrócili na nią uwagę.

-To nie są spodenki. Po prostu ktoś postanowił zrobić pranie i zamoczył mi wszystko co zakrywało by mi tyłek - odpowiedziała tak jakby to była dla niej codzienność.

- Łojoj to ktoś zrobił nie ładnie - powiedział Laito, podchodząc do niej od tyłu. Kiwnęła głową i wzruszyła ramionami.

- No, ale co zrobić? Idę sprawdzić czy rzeczy już wyschły - powiedziała i wyminęła gapiącego się na jej tyłek Laito, po czym weszła na schody, czemu mój brat z wielkim zainteresowaniem się przyglądał. Po chwili zniknęła w swoim pokoju.

- Trzeba by tak częściej- stwierdził zboczeniec i zniknął tak samo jak reszta moich braci.

Joł! Oto kolejny rozdział! Tak jakby ktoś nie wiedział ^^

Diabolik Lovers Bardzo Tępa PaulaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz