Postanowiłem iść z Paulą. Prowadziła mnie krętymi drogami. Raz w górę, w dół, w prawo, w lewo. W końcu doszliśmy do kuchni.
Wzięła jakąś nieprześwitującą siatkę i coś do niej włożyła, chyba owoce, dała mi paczkę Delicji i wyszliśmy.
Spojrzałem na nią, szła z siatką, kiedy ja szedłem z 200 gramową paczką ciastek.- Daj tą siatkę i masz ciastka - dałem jej je, a ona z uśmiechem dała mi siatkę - Łooj! Jaka ciężka! - postawiłem ją na podłodze - Ile tam tego jest?
- Plus minus kilo - odpowiedziała, a ja z potem na czole zaniosłem siatkę do salonu. Jak się okazało, gdy wracaliśmy, wystarczyło zejść piętro niżej i dokładnie pod salonem znajdowała się kuchnia.
- O! Delicje! A to w siatce to co to?- zaciekawił się Kanato.
- Chyba jakieś pospolite owoce, bo u mnie w domu też zawsze były - powiedziała Paula. Usłyszałem śmiech Laito, który otworzył siatkę.
- No przyznam, że tego się nie Spodziewałem - powiedział, na co Kanato spróbował zajrzeć do siatki.
- Co tam jest? - Spytał, a Laito zasłonił siatkę i zawołał Augusta, aby pokroił te owoce i je przyniósł.
W końcu mężczyzna pojawił się i położył talerzyk na stole.
- Smacznego! - powiedział Laito i wszyscy wzięli po kawałku owocu. Był w smaku trochę choćby z piasku. Ayato w pewnym momencie krzyknął:
- Fuj! To są ziemniaki! - Laito znów zaczął się śmiać, a Paula spojrzała na mnie zdziwiona.
- Mi tam smakuje - szepnęła do mnie, a ja przytaknąłem, po czym dojadłem swój kawałek.
Hejloł bejbi! Takie przywitanie i przypomnienie o mile widzianych gwiazdkachXD A tera pożegnanie. Bajo!
CZYTASZ
Diabolik Lovers Bardzo Tępa Paula
HumorHistoria Pauli która urodziła sie w japoni acz kolwiek jej rodzice nie są Japończykami i pewnego dnia chcac jej sie częściowo pozbyc, a przy okazji wesprzeć pewne wampiry wysyłają do nich nie normalną dziewczynę...