19. Kanato

31 5 0
                                    

W naszej posiadłości byliśmy dopiero jakąś godzinę, a ja już zacząłem się porządnie nudzić. Siedząc na parapecie, machałem nogami i obserwowałem ogród. Po chwili zauważyłem w nim Paulę. Może ona pomoże mi zabić nudę... Zszedłem z parapetu i pognałem do dziewczyny.

Kiedy znalazłem się przy niej, pochyliłem się nad nią i czekałem, aż mnie zauważy. Dziewczyna miała mnie w głębokim poważaniu i próbowała swoich sił w szydełkowaniu. Po 5 minutach stania nad dziewczyną, zrozumiałem, że mniej nudziłem się siedząc na parapecie i obserwując wyścig dwóch ślimaków na balkonie piętro niżej.

- Czemu nas nie przywitałaś? - spytałem, nie chcąc więcej marnować czasu. Dziewczyna podskoczyła, uderzyła głową w drzewo, pod którym najprawdopodobniej się chowała, i łapiąc się za głowę, spojrzała na mnie.

- Również się cieszę, że cię widzę.

- No to super, a więc? - czekałem na jakieś wytłumaczenie.

- No więc... - przeciągnęła to słowo, szukając jakiejś wymówki - Nie wiedziałam, że przyjechaliście?

Posłała mi uroczy uśmiech, a ja zmarszczyłem brwi. Ta lasia jest głupia, ale muszę przyznać, iż dzisiaj ładnie wyglądała. Na nogach miała czarne baleriny, a ciało zasłaniała zwiewna biała sukienka z długim rękawem, makijaż był delikatny, a włosy upięte w dwa warkocze. To zadziwiające, ale zobaczyłem w niej piękno, którego ujrzeć dotąd okazji nie miałem.

- Chodź do piwnicy. Coś ci pokażę - powiedziałem i odwróciłem się do niej plecami. Zrobiłem kilka kroków i zauważyłem, że dziewczyna z uśmiechem na twarzy idzie za mną - To jest aż niepokojące. Chłopak chce jej pokazać piwnicę, a ona idzie za nim jak na pizzę... Co o tym sądzisz Teddy?

- Kanatooo... Nie męcz Teddy'iego, pewnie i tak jest już zmęczony podróżą... Powiedz mi lepiej czy daleko jeszcze, bo już mnie nogi bolą... - westchnąłem, słuchając jej marudzenia.

- Idziemy dopiero jakieś trzy minuty, nie przesadzaj... - pokręciłem głową i przestałem słuchać jej gadania.

Po chwili byliśmy na miejscu. Dziewczyna weszła do wielkiego pomieszczenia i stojąc na środku, rozglądała się na wszystkie strony. Przy ścianach stały nieruchomo blade kobiety w niewiele jaśniejszych od nich białych sukniach ślubnych.

- Pasowałabyś do nich idealnie - powiedziałem, zamykając za nami drzwi - Tylko twoja cera jest zdecydowanie za ciemna, ale mogę to zmienić, wystarczy pozbawić cię życia...

- Tak by było dobrze? - spytała, a ja odwróciłem się do niej. Na mojej twarzy pojawiło się przerażenie. Paula stała na palcach jednej nogi, odchylając się mocno do tyłu. Trzymając jedną dłoń delikatnie na ramieniu jednej z dziewczyn, drugą zakrywała swoje niemałe czoło, na twarzy miała grymas jakby jadła cytrynę, jednak najgorsza była jej prawa noga, którą oparła na wystawionej dłoni drugiej dziewczyny.

- Zostaw je! Możesz je uszkodzić! - krzyknąłem i odciągnąłem ją od pozbawionych życia kobiet. Trzymając ją w ramionach, usłyszałem cichy stukot, a mój wzrok przeniosłem na leżącą na podłodze dłoń. Cholibka. No i odpadła.

- A mogę im chociaż zrobić jakieś ciuszki na drutach? - spytała, a ja spojrzałem na jej poważną twarz i pokręciłem głową.

- Zapomnij.

Hejoszki^^
Dzisiaj moje urodzinki, więc żebyśmy mogli wszyscy "poświętować" we wszystkich książkach dodaje rozdziały, więc zachęcam do zajrzenia do innych moich dzieł^^
Ten dodatkowo jest nawet troszkę dłuższy, więc mam nadzieję, że wam odpowiada i się nie zanudziliście.
Lowki 💖

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 03, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Diabolik Lovers Bardzo Tępa PaulaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz