Ostatniego dnia w tym tygodniu Min Yoon Gi popołudniu nie poszedł do studia. Kanapa, którą zawsze zajmował była pusta, jego ulubiony zeszyt nie leżał na stole. To był dzień w którym Sung Ji Eun pierwszy raz odważnie zaśpiewała przed Tae swoją partię, a Min Yoon Gi umierał z bezsilności wciąż nad tą samą kartką papieru.
Nie mógł tego zrobić.
Wiedział już, że nie napisze ani jednego słowa, dopóki nie pozna jej duszy, nie pozna jak jej głos współgra z napisaną przez niego melodią.
CZYTASZ
Metro ✔
FanfictionWyjątki chodzą parami. ©Reniferowa; Min Yoon Gi, Song Ji-Eun; 2017 - 2018; May - January; Okładka: Reniferowa