- Gareth – przedstawił się i podał jej dłoń.
Uśmiechnęła się głupio i chyba odechciało jej się do domu, bo uznała, że znów zaczyna się robić ciekawie.
- Gabi. – Odpowiedziała mu uściskiem dłoni. – Co z twoim przyjacielem?
- Sam nawet nie wie, że ma nóż na gardle... - westchnął, jakby sam do siebie.
- Powiesz mi coś więcej?
- Nie ma takiej potrzeby. – Przekręcił kluczyk w dziurce przy kierownicy, samochód zawarczał i ruszył przed siebie.
- A odpowiedziałbyś na kilka moich pytań? – spojrzała na spływające po szybie krople deszczu.
- Może.
- Jedziemy do twojego s z e f a ?
- Niestety można tak powiedzieć.
- Po co? Przecież mogłabym teraz, na twoich oczach, usunąć tego MMSa.
- Zapytasz go o to. Kolejne pytanie.
Dziewczyna zastanawiała się przez chwilę.
- Jak jesteś uczesany?
- Mam warkoczyki.
- Serio?
- No.
Gabi ściągnęła mu z głowy kaptur. Jej oczom ukazał się typowo „bale'owy" koczek.
- Phi, nie dość, że zbój i porywacz, to jeszcze kłamczuch... Ty mnie wczoraj zaatakowałeś, prawda?
- Tak wyszło. A właściwie tak miało wyjść. – Bale przerzucał co chwilę biegi.
- A więc nie jesteś pokornym sługusem Cristiana, tylko on cię najzwyczajniej w świecie szantażuje?
- Ma, dupek, Ramsiego w garści, to sobie pozwala. – Nerwowym ruchem podrapał się po nosie.
- Kogo?
- Ramseya. Aarona. Nie kojarzysz?
Dziewczyna oparła brodę o oparcie piłkarza, żeby go lepiej słyszeć.
- Pewnie, że tak! – odrzekła podekscytowana rozmową. – To on ma nóż na gardle? Jest twoim przyjacielem, tak?
- Niestety.
- Niestety ma nóż na gardle, czy niestety jest twoim przyjacielem?
- To się jedno z drugim wiąże.
- Mało rozmowny jesteś. – Skrzywiła się, obserwując go uważnie w lusterku.
- Możliwe.
Dobiegała godzina 22.30. Ulice, którymi jechali, oświetlone różnymi kolorami, widoczne były zza zaparowanych szyb samochodu jako rozmazane kropeczki. Wycieraczki mozolnie i rytmicznie chodziły, przyciągając senny wzrok pasażerki. W lewo, w prawo, w lewo, w prawo, w lewo...
- Daleko jeszcze? – zapytała, pogodzona już ze swoim losem, odrywając od nich wzrok.
- Ostatni zakręt. – Gareth odpowiedział od niechcenia.
- Słysząc twój głos, tracę wszelkie chęci do życia. – Oparła głowę na dłoniach.
- Jeszcze się dziwisz?
- Nie chcesz mi nic więcej powiedzieć o swojej sytuacji, więc jak mam się nie dziwić?
- Wysiadka. – Zgasił nagle silnik i odblokował drzwi samochodu. Wychodząc, Gabi trzasnęła nimi, a Bale spojrzał na nią z ukosa.

CZYTASZ
MMS
FanfictionGabi jest dziennikarką sportową. Pewnego dnia otrzymuje dziwnego MMSa, dającego początek serii niecodziennych zdarzeń w jej życiu. ⚽ Co przedstawia zdjęcie, zawarte w MMSie? ⚽ Czy będzie miał jakiś związek z przyszłością młodej dziennikarki? ⚽ Ja...