12

80 9 6
                                    

rano fstalysmy z andzelom i znofi myslalilsmy nad tym jak stond uciec bo tu nas traktujom jak mrufki w terarium a tak nie morze byc i nagle fpadlam na pomys
-andzela wiem jak morzemy stond uciec
-no jak
-udamy rze cosi ci sie stalo i jak pszyjdzie tu piliciant sprafdzici to go oguszymy i zabieszemy mu klucze
-ale zobaczom rze ucieklismy
-to sie pszebierzemy za tyh policiantuw
i jak jusz mialysmy fszystko zaplanowane pszystompilysmh do dzalania i andzela sie polozyla na podlodze a ja zaczelam kszyczec
-pomocy ona hyba nie rzyje
i pszybieglo dwuh policiantuw i im wyjehalam z dynki i andzela tesz i wzielysmy im ubrania i klucze i wyszedlysmy z tej celi i poszedlismy szukaci dzastina i w koncu go znalazlismy
-czego hcecie
-dzastin to my udafaj rze cje pszebosimy gdzies indzej
i wzielysmy dzasfina i jusz mialysmy wyhodzici s tego okropnego budynku hdy pszed wyjsciem jakis stary dziat potszed do nas
-co wy z nim robcie
-mamy go pszeniesc do innego wienzienia
-aha to podajcie naswiska
i ftedy z andzelom na siebie popatszylysmy i nje wiedzalysmy co robici ale nagle fpadlam na pomy
-kowalski i nowak
-aha dobea to idzce
i wrwszcie udalo nam sje uciec
hejka kohane malpiatki jak fidzicie andzeli korin i dzastinowi udalo sje óciec ale czy na pefno tego difiexie sie w nastwmpnej czensci i komciajcie i gfiastkajcie bo to motuwóje
LOFFFFCIAM WAS <3<3<3<3<3<3

zakohana w mordęcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz