8 - Wish I stayed

4.2K 350 1.8K
                                    

Długi rozdział i trochu późno, ale wiem, że są nocne marki, które to przeczytają, right? :)

~~~~~~~~~~~~




Jimin:

Następny tydzień, nie różnił się niczym od dwóch poprzednich. Nadal szukałem mojego ukochanego, próbując w jakikolwiek sposób zwrócić na siebie jego uwagę. Niestety na próżno. A szlajanie się po klubach bez celu, przestawało mi się podobać. Zwłaszcza, że tylko marnowałem pieniądze, których przez brak pracy, mogło mi niedługo zabraknąć.

Może to właśnie przez tę rozpacz, moje nogi skierowały się w stronę baru, zamawiając butelkę wódki, którą zacząłem opróżniać z gwinta. Nie chciałem jednak siedzieć w dusznym lokalu, a tym bardziej kręcić się między tańczącymi osobami, dlatego wyszedłem na zewnątrz, znajdując sobie miejsce na krawężniku.

Oparłem podbródek na dłoni i uśmiechnąłem się żałośnie do swojego lekko rozmytego odbicia w mętnej, brudnej kałuży. Wyglądałem idiotycznie, robiąc z siebie kolorowego pajaca.

To przez to, że jestem taki żałosny, Jeonggukie mnie nie chciał.

Zająłem się opróżnianiem trzymanej butelki, zastanawiając nad tym, dlaczego moje życie nie ma sensu. A mniej więcej po wypiciu połowy litra, dosiadła się do mnie jakaś dziewczyna.

- Cześć! – przywitała mnie świergotliwym tonem.

Zmarszczyłem nos niezadowolony. Miałem przy sobie butelkę wódki i na pewno też nią śmierdziałem, ale od niej waliło alkoholem, jak od całej fabryki. W dodatku jej sztuczne rzęsy wyglądały, jakby dokleiła sobie na powiekach dwa wachlarze, a dekolt w bluzce, odsłaniał wszystko co mógł.

Kolejna panna na szybki numerek za kasę?

- Nie jestem zainteresowany – mruknąłem, odsuwając od niej.

- Każdy jest. Nie masz ochoty na odrobinę rozkoszy?

- A co ci da rozkosz, kiedy twoja druga połówka na tym cierpi? – zapytałem cicho, nawet na nią nie patrząc, bardziej zainteresowany moją butelką.

- W dupie mam moją drugą połówkę – stwierdziła i splunęła na ulicę. – Nie mam zamiaru z nią być.

- Dlaczego? – Ten temat już bardziej mnie zainteresował, dlatego przeniosłem wzrok na dziewczynę. – Przecież możesz być dzięki niej najszczęśliwsza.

- To ona pierwsza zaczęła oddawać się za pieniądze. Nie miałyśmy kasy nawet na to, by normalnie jeść. Wiesz, jakie to uczucie, zobaczyć swoją bratnią duszę w łóżku z siódemką starych i nawalonych facetów, którzy bawią się z nią, jak rzeczą, tylko po to, by mogła mi następnego dnia kupić coś ciepłego do jedzenia?

Moje usta rozchyliły się w zdumieniu. Mina dziewczyny pozostała wesoła, ale ton jej głosu załamał się w końcu, przez co z oczu ociekły jej łzy.

- Nie chcę bratniej duszy, która będzie dawać dupy na prawo i lewo. Wolę umrzeć z głodu, ale mieć ją tylko dla siebie.

Widząc, że wywołałem prawdziwą falę bólu i rozpaczy, przysunąłem się bliżej, aby objąć zapłakaną dziewczynę. Źle ją oceniłem, patrząc tylko na to, co prezentowała sobą zewnętrznie. Ile jeszcze par skrywało tak smutną historię? Dlaczego nie mogli być po prostu szczęśliwi?

- Porozmawiaj z nią. Może gdyby wiedziała, co o tym sądzisz, wszystko by się ułożyło. Poza tym nie powinna cię ranić kolejnymi wypaleniami...

"Mure" - KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz