Nishinoya Yuu (6) ~ Powrót. ✔
Minęły trzy długie lata od wyjazdu Yuu. Trzy najtrudniejsze lata twojego życia. Na samym początku rozmawiałaś z Nishinoyą przez telefon prawie codziennie. Z czasem zdarzało się to coraz rzadziej.
Rozumiałaś Yuu. Musiał się uczyć, więc codzienny kontakt był niemożliwy, ale zaczęłaś coraz bardziej się obawiać. Czy uda wam się utrzymać ten związek? Pomimo upływu czasu wciąż kochałaś go z całego serca i wierzyłaś w szczęśliwe zakończenie.
Tak jak zwykle: uczyłaś się, spotykałaś z przyjaciółmi i rzucałaś najgłupszymi sucharami jakie tylko przyszły ci na myśl. Każdy jednak widział, że coś jest nie tak. Jutro miał wrócić Noya.
Będąc już w domu od razu rzuciłaś się na swoje łóżko i owinęłaś kołdrą przez co przypominałaś naleśnika.
Mimo internetowych rozmów nie widzieliście się przecież szmat czasu. Co jeśli znalazł sobie kogoś innego, tylko był zbyt miły by cię o tym powiadomić? Niemożliwe.
Uderzyłaś się ręką w czoło by odpędzić natrętne myśli, przez co na twej twarzy pojawiła się czerwona plama. Po chwili usłyszałaś znajomy dzwonek telefonu. Dzwonił twój chłopak. Wpatrywałaś się chwilę tępo w ekran zanim nacisnęłaś zieloną słuchawkę.
— H-halo? — wymamrotałaś.
— Hej skarbie! Właśnie się pakuję. Nie mogłem się doczekać aż usłyszę twój głos. Nie rozmawialiśmy kilka dni — zaczął. — Gdy pomyślę, że już jutro będę mógł wziąć cię w ramiona, pocałować...
Zarumieniłaś się i owinęłaś szczelniej kołdrą. Jak mogłaś w niego zwątpić? Zrobiło ci się głupio, że w ogóle pomyślałaś o istnieniu jakiejkolwiek zdrady.
— Masz rację. Nie mogę się doczekać jutra — powiedziałaś z uśmiechem. — Kocham cię.
— A ja kocham ciebie.
Następnego dnia ubrałaś się ładniej niż zwykle i starając się opanować swój stres ruszyłaś na lotnisko, gdzie miałaś się spotkać z Nishinoyą.
Przez całą drogę trzęsły ci się ręcę. Gdy wreszcie byłaś na miejscu zaczęłaś rozglądać się dookoła. Yuu powinien już gdzieś tu być. Usłyszałaś znajomy głos, a twoje serce na chwilę się zatrzymało.
— <TWOJE IMIĘ>!
Odwróciłaś się na pięcie w stronę z której dochodził krzyk. Noya nic się nie zmienił. Może odrobinkę podrósł. Kiedy wpadliście sobie w ramiona wszystkie twoje zmartwienia zniknęły. Poczułaś się tak, jakbyście nigdy nie doświadczyli żadnej rozłąki, a rozmowa przeprowadzona nad jeziorem odbyła się wczoraj.
Pocałowaliście się, a kilkanaście otaczających was osób zaczęło klaskać na widok tak uroczej sceny.
Wzięliście się za ręce i po odłożeniu bagaży Noyi do jego domu, postanowiliście pójść na spacer. Yuu nie było w jego rodzinnym mieście od trzech lat, więc ekscytował się każdą zmianą jaką tylko zdołał zauważyć.
Pokazał ci także swoje szkolne wyniki, które ku twojemu zdziwieniu były świetne. Widać było, że teraz Yuu stał się o wiele bardziej odpowiedzialny niż kiedy był w liceum. Wciąż jednak pozostawał uroczym śmieszkiem, w którym się zakochałaś.
Chodziliście po mieście do późnego wieczora.
— Chciałbym zabrać cię dzisiaj w jeszcze jedno miejsce — powiedział Noya zdenerwowanym głosem .
Nagle wydał ci się bardzo zestresowany. Po kilku minutach marszu dotarliście do liceum Karasuno. Zanim się zorientowałaś Noya zaczął przechodzić przez płot by dostać się na teren szkoły.
— Chwila! Przecież liceum jest już zamknięte. Czy to w ogóle legalne? — zapytałaś zdziwiona nagłym obrotem sytuacji.
— A kto by się tym przejmował?! — krzyknął Noya z szerokim uśmiechem.
A jeszcze przed chwilą myślałaś, że wydoroślał...
Przechodząc przez płot zaczęłaś zastanawiać się co by się stało, gdyby złapała was policja. Czy skończylibyście w tym samym więzieniu? Może zostałabyś postrachem więźniów? Zaczęłaś myśleć nad jakimś fajnym więziennym pseudonimem. Może Bandzior <Twoje Imię>"? Nie. To żałosne.
— Dlaczego tu w ogóle przyszliśmy? — zapytałaś.
— Zobaczysz — odpowiedział Yuu, wciąż idąc przed tobą.
Weszliście do budynku, w którym jeszcze kilka lat temu razem się uczyliście. Przemierzaliście różne korytarze dopóki Yuu nie stanął na środku jedengo z nich.
— To tutaj — powiedział zadowolony i odwrócił się w twoją stronę.
Spojrzałaś na niego, czekając na wyjaśnienia.
— Tutaj się poznaliśmy, pamiętasz? Wpadliśmy na siebie. Uznałem, że to idealne miejsce.
— Idealne miejsce na co? — zdziwiłaś się.
— By zapytać, czy spędzisz ze mną resztę życia - powiedział, po czym uklęknął przed tobą i wyciągnął pudełko z pierścionkiem. — Wyjdziesz za mnie?
-----------------------------------------
Dzień doberek! Historia Yuu zbliża się do nieuchronnego końca, więc przypominam o głosowaniu w rozdziale "Wprowadzenie~" na waszego faworyta, o którym będzie następna historia!
Chwilowo prowadzi Bokuto Koutarou ale wszystko może się zmienić! Oficjalne wyniki pojawią się w następnym rozdziale.
W NASTĘPNYM ROZDZIALE:
Dzień w gronie rodziny i przyjaciół
Czyli: Nishinoya Yuu (7) ~ Nowy początek. [END]
Do napisania!
TrashInDisguise~
![](https://img.wattpad.com/cover/104765805-288-k643394.jpg)
CZYTASZ
✔ 7 kroków | Haikyuu!! x Reader
Fanfiction[zakończone] Każdy związek przechodzi przez wiele etapów. Chcesz wiedzieć jak wyglądałby Twój związek z ulubioną postacią z "Haikyuu!!"? Jesteś w dobrym miejscu!