Sugawara Koushi (2) ~ Prawdziwa tożsamość. ✔

3.8K 303 494
                                    

Sugawara Koushi (2) ~ Prawdziwa tożsamość. ✔

Minęło kilka dni od rozpoczęcia konwersacji z tajemniczym rozmówcą. Sugarmommy122 okazał się być chłopcem z twojego liceum. Tak przynajmniej twierdził.

Z niewiadomych przyczyn nie mówił wiele o sobie, a gdy tylko zaczynałaś pytać - zmieniał temat. Postanowiłaś uszanować jego prywatność, jednak zachowałaś ostrożność. Rodzice nie raz opowiadali ci o różnych internetowych zboczeńcach.

Sugarmommy122 jednak wcale nie wydawał się być żadnym pedofilem. Głównie wasze rozmowy dotyczyły tematów szkolnych, czasami pytał co u ciebie. Zachowywał się jak... Naprawdę dobry przyjaciel.

Jedyną dość dziwną sprawą była częsta zmiana zachowania chłopaka. Raz był bardzo szczęśliwy i uroczy, raz zirytowany i sarkastyczny. Im więcej o tym myślałaś, tym bardziej logiczne wydawały się dwie opcje.

Albo pisałaś z kimś kto ma poważne zaburzenia osobowości, albo...Nie pisałaś tylko z jedną osobą.

Mimo dość wczesnego sobotniego poranka, postanowiłaś pójść do Sugawary i opowiedzieć mu o nowej znajomości. W tygodniu nie mieliście dla siebie zbyt wiele czasu.

Dzisiaj pogoda również dopisywała, więc przed wyjściem spakowałaś do torebki małą butelkę wody. Po krótkim pożegnaniu wyszłaś z domu i ruszyłaś do budynku obok.

Od zawsze podobał ci się dom Sugawary. Był utrzymany w jasnych kolorach, a w oknach wisiały błękitne firanki. Za budynkiem znajdował się malutki ogródek, w którym mama chłopaka hodowała pomidory.

Podeszłaś do drewnianych drzwi wejściowych i zapukałaś kołatką z wizerunkiem małego trolla. Doskonale pamiętałaś dzień gdy wraz z Koushim wybraliście się na targ i ją kupiliście, do dziś wydawała ci się urocza.

— Dzień dobry, <twoje Imię> — przywitała się mama Sugawary.

Zawsze była dla ciebie bardzo miła i musiałaś przyznać, że zdecydowanie nie wyglądała na swój wiek.

— Dzień dobry, jest może Koushi? — zapytałaś, stąpając w miejscu.

— Koushi poszedł na dodatkowy trening siatkówki z resztą drużyny, od jakiejś godziny jest już w Karasuno. Dziwne, że ci nie powiedział.

Skinęłaś głową. Nie wydało ci się to dziwne. Karasuno ostatnio oprócz ćwiczeń nie robili zbyt wiele. Przejechanie się tam nie wydawało się złym pomysłem.

— Mogę pożyczyć rower? — zapytałaś, wskazując na urządzenie z koszykiem oparte o ścianę.

— Pewnie.

Jazda była dość męcząca, cieszyłaś się, że spakowałaś wodę. Zbliżałaś się do liceum. Jadąc ulicami miasta zauważyłaś kogoś, kogo wcale nie miałaś ochoty widzieć.

Hideaki szedł za rękę z dziewczyną, z którą cię zdradził. Pod pachą trzymał swoją zieloną deskorolkę, a włosy rozwiewał mu wiatr. Wyglądał świetnie i sądząc po szerokim uśmiechu, tak też się czuł.

Przyspieszyłaś, modląc się w duchu by cię nie zauważyli. Humor od razu ci się popsuł.

Od razu weszłaś do sali gimnastycznej. Spodziewałaś się zobaczyć Ukai'a i ćwiczących chłopców, jednak na pierwszy rzut oka było pusto. Dopiero po chwili zauważyłaś małą grupkę nastolatków pochylających się nad ekranem laptopa, którego Koushi trzymał na kolanach.

— Daj mi to! Ja do niej napiszę! Twój tekst nie brzmi dobrze! — krzyknął Kageyama, próbując wyrwać laptopa z rąk Koushiego.

— Hej, spokojnie, osobiście myślę, że tekst Sugawary był w porządku... — powiedział Daichi, starając się opanować sytuację.

✔ 7 kroków | Haikyuu!! x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz