[zakończone]
Każdy związek przechodzi przez wiele etapów.
Chcesz wiedzieć jak wyglądałby Twój związek z ulubioną postacią z "Haikyuu!!"?
Jesteś w dobrym miejscu!
Wszystko wreszcie zaczęło się układać. Bokuto ćwiczył więcej niż zwykle i był w szczytowej formie. Nawet Reiji znalazł swoją drugą połówkę w jakiejś dziewczynie z samorządu, której nie dane było ci poznać.
Po całym tygodniu szkoły, w tak bardzo wyczekiwany weekend, postanowiłaś wybrać się z Koutarou i Shiori, która miała darmowe bilety, do kina.
Na początku wybór padł na mało oryginalną komedię romantyczną, ale Shiori gwałtownie odmówiła.
— Rozumiem, że jesteście szczęśliwie zakochani i w ogóle, ale... NIE MUSICIE MNIE BARDZIEJ DOBIJAĆ! — krzyknęła.
Przerażeni jej nagłym wybuchem, zdecydowaliście się na horror. W sumie rozumiałaś przyjaciółkę... Samo wyjście w trójkę musiało być dla niej niezręczne, więc wybranie komedii romantycznej byłoby najgorszym pomysłem na świecie.
Wtedy właśnie Bokuto wpadł na, jego zdaniem, genialny plan. Postanowił zaprosić jeszcze Akaashiego.
— W końcu biedak też jest samotny, kto wie może się spikną? — mówił, obejmując cię ramieniem i wycierając z oka nieistniejącą łzę.
Osobiście podeszłaś do tego pomysłu dość sceptycznie. Spokojny i poukładany Akaashi miałby związać się z ekscentryczną i temperamentną Shiori? No, ale w końcu przeciwieństwa się przyciągają, więc chyba warto spróbować, co nie?
Wszyscy mieliście spotkać się przed kinem. Pierwsza pojawiła się Shiori, która widząc, że się zbliżasz pomachała ci wesoło.
— No to teraz musimy poczekać jeszcze na Bokuto i Akaashiego — powiedziałaś.
— Akaashiego? — zdziwiła się dziewczyna.
— Wiesz, nie chciałam żebyś czuła się samotna — mruknęłaś, puszczając jej oczko.
Shiori zaczerwieniła się i wykrzyknęła:
— Ja już wiem co ty kombinujesz i wcale mi się to nie podoba!
Po kilku minutach dołączyli do was chłopacy.
Bokuto od razu rzucił ci się w ramiona.
— Ale ja się za tobą stęskniłem, <twoje Imię>! — krzyknął.
— Przecież widzieliśmy się dwie godziny temu — zaśmiałaś się.
Shiori i Akaashi przypatrywali się tej scenie z widocznym zmieszaniem. Weszliście do środka kina i ustawiliście się w kolejce do skasowania biletów.
Tuż za wami stał rudy gość, który prawie podskakiwał z podekscytowania. Miał dość delikatne rysy twarzy i wyglądał na licealistę. Jego kolega udawał, że go nie zna.
— Ta "Krwawa Masakra" musi być niesamowita! — piszczał, a jego zielone oczy błyszczały.
Więc szedł na ten sam film co wy...
Po okazaniu biletów weszliście do sali. Shiori siedziała pomiędzy Akaashim i dziwnym, rudym gostkiem. Film był całkiem niezły, choć nie zawierał zbyt wiele sensownej fabuły. W sumie wcale nie miał fabuły. Była za to masa krwi, trupów i zabijania.
Mimo tego film kilka razy zdołał cię przestraszyć. W takich momentach przytulałaś się mocniej do Bokuto, który obejmował cię ramieniem, choć sam wyglądał jakby miał ochotę uciec z kina.
Akaashi z kolei obserwował ekran z wyraźnym znudzeniem, gdzieniegdzie szepcząc:
— Przecież ta krew wygląda jak ketchup...
Shiori za to bawiła się świetnie: śmiała się, rzucała popcornem, a nawet nuciła niektóre piosenki, które były w filmie.
Rudy gość robił dokładnie to samo. Na jednej scenie nawet się zgrali i zaczęli się śmiać w tym samym momencie. Razem brzmieli jak zew umierającej orki.
Za ten cały hałas, inni oglądający musieli ich nienawidzić...
Po filmie wyszliście z sali i zaczęliście wymieniać się opiniami.
— Co myślisz Akaashi? — zapytałaś.
— Meh. Ale bawiłem się nieźle.
— A ty Shiori? ... Shiori?
— TEN FILM BYŁ SUPER! Widziałeś jak temu gościowi wybuchnęła głowa? — ekscytowała się dziewczyna, ciągnąc za sobą rudzielca, który zapalczywie jej potakiwał.
— To Akihito Akio — przedstawiła kolegę.
Wyglądali na zadowolonych...
Nim się obejrzałaś wyszli razem z kina, mówiąc że mają jeszcze wiele rzeczy do omówienia. Zanim zdążyłaś zareagować Akaashi także się zmył.
Cóż, nie poszło do końca po waszej myśli, ale Shiori i tak wydawała się zadowolona. Najwidoczniej nie zawsze trzeba się we wszystko wtrącać, czasami problemy rozwiązują się same. Bokuto wyglądał jednak na przybitego.
— Hej, nie smuć się. Następnym razem to ty kogoś zeswatasz — zaśmiałaś się, szturchając go łokciem.
— Nie o to chodzi! — zawył. — Akaashi od razu nas przejrzał. Powiedział mi na filmie, że już ma dziewczynę! JAK MÓGŁ MI NIE POWIEDZIEĆ WCZEŚNIEJ! — krzyczał, tupiąc nogą.
Musiałaś pocieszać chłopaka przez kilka godzin. Mimo wszystko świetnie spędziliście czas. Jak zwykle zresztą.
-----------------------
Witam, witam!
Dziś mam dla was aż 2 chamskie reklamy. Od ostatniego rozdziału na mój profil doszły 2 książki!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeśli coś z tej tematyki was interesuje to gorąco zapraszam!