Rozdział 15 - Myśli

531 32 13
                                    

Czy mieliście kiedyś wrażenie , że zostaniecie sami ? Będziecie jeść każdy posiłek samemu, choć dotychczas ktoś wam towarzyszył ? Czuć pustkę ? Te uczucie towarzyszy nam bardzo często , ponieważ chcąc , nie chcąc , każdy z nas ma na pewno kogoś kogo nie chcę stracić . Ból staje się nie do zniesienia , kiedy żyjemy w obawie o tą osobę . Ludzie są prostymi stworzeniami . Kiedy cierpią chcą się ukarać za to wszystko co źle zrobili . Gdy są szczęśliwi chcą to każdemu przekazać . Zawsze mnie zastanawiało po co żyjemy ? W końcu nasze życie w tych czasach to ciągnąca się rutyna . Rodzisz się , uczysz  , pracujesz , zakładasz rodzinę , starzejesz i umierasz . Niczego innego nikt od nas nie oczekuje . Jednak zdarzają się osoby , które trochę się różnią . Zostają one skrzywdzone o wiele bardziej niż jakieś trzynastolatki , które uważają się za deski , dlatego się tną . Człowiek to najgorszy z możliwych potworów jakie chodzą po tej ziemi . Jako jedyny pragnie śmierci tego samego gatunku tylko dlatego , że różni się wyglądem , religią lub orientacją seksualną . Wszystko co inne , przeraża go . To czyni człowieka słabym . Nie umie sprostać różności , która go otacza , dlatego postanawia nienawidzić , porzucać , krzywdzić . Zapytacie , gdzie tu Bóg ? Gdzie Sprawiedliwość ? Gdzie Życie ? Oni wiedzą , że tak musi być . Czekają tylko na odpowiedni moment , aby to naprawić . Osoby , które są dobre , umierają , bo są potrzebne gdzie indziej . Ludzie , którzy stali się źli ( pamiętajmy , że nikt nigdy nie urodził się zły ) żyją i doświadczają piekła , by zrozumieć , że prawdziwe niebo jest tam do góry . Ale ilekroć ktoś dla nas ważny jest krzywdzony pytamy " dlaczego właśnie on/ona " . Pomimo tej całej wiedzy i myśleniu nad tym całe życie , tak było ze mną .

- Mamoooo !!! - zobaczyłem moją kochaną rodzicielkę podłączoną do jakiejś dziwnej aparatury - Mamo obudź się , obudź ! Słyszysz mnie !??! SŁYSZYSZ ?!?? - mało brakowało , a rzuciłbym się na moją mamę , dzięki Bogu , że był tam Ryu i nad wszystkim panował .

- Saichi , uspokój się ....

- Jak mam się uspokoić ?!? Tu leży moja mama , moja jedyna mama !!! - byłem w totalnym szoku , nie wiedziałem co robić .

- Panowie , może lepiej jeśli wyjdziecie ? Pani Mei jest w bardzo złym stanie i czekają ją jeszcze co najmniej trzy operacje . Każda rzecz , która wywoła u niej zawahanie stanu  psychicznego jak i fizycznego może skończyć się tragicznie . Pozwoliłem tu panom wejść tylko z racji , że są panowie synami pani Mei , ale z racji tej niesubordynacji z pańskiej strony jestem zmuszony poprosić o opuszczenie tego pomieszczenia - słowom nie było końca , słowom , których nie chciałem słuchać .

- Saichi , chodź - Ryu pociągnął mnie za rękę.

- Ryu zostaw mnie , muszę tu być !! Muszę być z mamą !!! - ciągle się opierałem .

- Saichi , lekarze jej pomogą , pozwól im działać - był stanowczy pomimo moich wylewanych łez ..

- Nie !! Ja nie chcę !!

- Saichi ! - krzyknął , wystraszyłem się . Nigdy nie widziałem Ryu tak zdenerwowanego na mnie . Spojrzałem mu w oczy i wyczytałem , że on również nie wie co robić . Pomimo tego szału postanowiłem jednak pozostawić wszystko lekarzom . Tymczasowo się poddałem .

Wyszliśmy z białego pomieszczenia , do którego schodziły się jedna po drugiej pielęgniarki . Dopiero teraz zauważyłem , że mama leży sama . Ah .. w końcu to ostry dyżur . Widząc mamę z zamkniętymi oczami poczułem niewyobrażalny strach . Padłem na kolana i na nasiąkniętym bielą korytarzu zacząłem płakać z bezradności.

- Saichi , nie płacz , posłuchaj mnie - Ryu upadł razem ze mną i przyciągnął mnie do siebie - wszystko będzie dobrze , twoja mama jest silną , niezależną kobietą i na pewno nie zostawi swojego jedynego syna samego . Ale .... Saichi , ty też musisz być silny . Mogę się założyć , że pomimo jej zamkniętych oczu , w każdej sekundzie czuję twoje emocje . Obiecuję ci , że wszystko będzie dobrze . Będę z tobą do końca , będę cię wspierał najbardziej jak umiem . Tylko uwierz w to , uwierz , że wszystko będzie okej - odrobinę się uspokoiłem i spojrzałem mu w oczy . Po jego policzkach spływały łzy . Po chwili mnie pocałował . Ten pocałunek , dał mi siłę , dał wiarę , dał nadzieję .

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 15, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dotyk ChłopcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz