Rozdział 5

1.8K 83 3
                                    

Weszłam z Aro do wielkiej sali. Na środku niej strażnicy trzymali młodego wampira, Carlosa. - No proszę, syn Rena, kope lat - odezwał się Marek- Kto cię przemienił chłopcze? - zapytał zaciekawiony Kajusz. Stanęłam obok tronu Aro i przyglądałam całej sytuacji. - Mój ojciec zdążył mnie przemienić zanim go zabiliście! - krzyknął. Poczułam dreszcz przechodzący mi po plecach. - Twój ojciec sam się o to prosił - odparł Marek. - Jesteście potworami! - krzyknął, a ja poczułam, jakby mówił także do mnie. - Zabić go-. Odparł Aro, a ja spojrzałam na niego - Czekaj.. Nie można inaczej? - zapytałam- Jak śmiesz się wtrącać? - zapytał Kajusz - Uważaj do kogo się zwracasz Kajuszu- odparł Aro. - Co twoim zdaniem mamy z nim zrobić? - zapytał mnie ojciec - Puść go wolno - odparłam od razu.

Usłyszałam śmiech młodego wampira. - To absurd! - krzyknął Marek- Skończyć z nim - odparł, a strażnik szarpnięciem oderwał głowę wampirowi i wyszedł z sali - Nie!! - krzyknęłam przerażona. - Saja tak trzeba - odparł ojciec. Spojrzałam na niego z niedowierzaniem. - To okropne! Jesteście obrzydliwi! - krzyknęłam, a Kajusz znalazł się nagle przede mną - Uważaj dziewczyno- zagroził - To ty uważaj - szepnęłam- Look inside - Mój głos rozszedł się cichym echem po sali niczym szmer.

Kajusz patrzył na mnie mętnie, a ja powoli zabierałam mu życie - Saja przestań - odparł Aro, kiedy na twarzy Kajusza pojawiały się już pęknięcia jak na marmurze. - Dlaczego? Przecież wy robicie to samo-odparłam obojętnie, ale przerwałam kontakt wzrokowy z Kajuszem i ten upadł na posadzkę. Pochyliłam się nad nim - Tym razem darowałam ci życie, zapamiętaj sobie ten moment- odparłam i już miałam ruszyć do wyjścia, kiedy do sali wpadł jeden ze strażników, który wynosił ciało młodego wampira. - Panie... Nie zabiliście tego wampira, zginął nasz ochroniarz, Payo - spojrzałam na niego jak na wariata.

Przecież widziałam jak odgrywają mu głowę. - Odziedziczył dar po ojcu, taki talent, intrygujące - odparł mój ojciec. - Jaki talent? - zapytałam niczego nie rozumiejąc - Iluzja - odparł Marek. Nie wiedziałam jak to skomentować, więc po prostu ruszyłam do wyjścia jak planowałam wcześniej. Wróciłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i nagle ktoś pocałował mnie w policzek.

Kiedy jak oparzona odskoczyłam i spojrzałam na nieproszonego gościa zobaczyłam przystojnego młodego wampira - Carlos? - odparłam i usiadłam na powrót pewniej na swoim łóżku. - No proszę, nie dość, że jesteś inna od nich to jeszcze zapamiętałaś moje imię - odparł niskim i bardzo melodyjnym głosem. - Mam pamięć do brzydkich gęb- odparłam kąśliwie. - A ja do tych pięknych Saja - wyszeptał mi nagle do ucha. Nie wiedziałam jak to możliwe, że zbliżał się do mnie, a ja tego nie wyczułam. Przecież byłam wyszkolona przez Jane. - No dobra, czego ode mnie chcesz? - zapytałam zrywając się na równe nogi. - Od ciebie? Nic, tylko podziękować - odparł i pocałował mnie w rękę.

Czułam się dziwnie w jego obecności. - Nie możesz tu być, szukają cię - odparłam - Chyba nie sądzisz, że mnie złapią? - zapytał retorycznie. Założyłam dłonie na piersi - Już raz cię złapali - odparłam. Podszedł bliżej mnie. - Przez ciebie - odparł - Jesteś taka piękna, że powaliłaś mnie z nóg - dodał, a ja spojrzałam mu głęboko w oczy - Uważaj, bo jestem też niebezpieczna- odpowiedziałam pewnym głosem. W tym samym momencie usłyszałam zbliżające się straże. Odwróciłam się na chwilę do drzwi, a gdy spojrzałam na niego na powrót ten pocałował mnie. Delikatnie. Czule.

Zamknęłam odruchowo oczy dotykając dłonią jego policzka. Kiedy straż zapukała do moich drzwi szybko ocknęłam się z szoku i otworzyłam oczy. Straż wpadła do mojej komnaty. - Pani czy wszystko w porządku? - zapytał jeden z nich, a ja rozejrzałam się po pokoju. - Tak, wszystko w porządku - wydukałam zdając sobie sprawę, że Carlos zniknął. Po prostu zniknął.

# Od Autorki

Jest, udało się. Napisałam nowy rozdział.

Jak wam się podoba?

Trochę dużo czasu zajmują mi te wampiry...

Czy ja jestem jeszcze normalna?
W sumie to tak do końca normalna nigdy nie byłam 😅😅😅

Dobra dawajcie gwiazdki i komentarze

Cmok cmok😘😘😘

Pozdrawiam

Roxi

Look Inside Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz