15. Dziś są moje urodziny!

6.1K 330 153
                                    

Kilka tygodni później nadeszły urodziny Harry'ego.

Harry ziewnął i nieznacznie uniósł głowę, by spojrzeć na zegar. Przeczytał, że była szósta trzydzieści i ponownie zamknął senne oczy.

- Dlaczego obudziłem się tak wcześnie? – pomyślał, przytulając się do ciepłego Toma.

Leżał tak przez minutę, mrugając by utrzymać oczy otwarte i wysilał się, by wstać. Jego oczy uchwyciły kalendarz na ścianie po drugiej stronie pokoju i zauważył zakreśloną datę. Harry machnął ogonem podniecony i potrząsnął śpiącym ciałem obok niego.

- Tom, Tom! Budź się. Dziś są moje urodziny!

- Mmm. – wymamrotał Tom i przewrócił się na drugą stronę, by znów spać.

Harry zmarszczył brwi i przysunął się bliżej.

- Tooommm! Wstawaj! – Tom wciąż nie odpowiedział więc przysunął się całkiem blisko i wrzasnął mu w ucho. – Jestem już przygotowany, ty zboczeńcu!

- Co? – Tom przewrócił oczami i nieznacznie się uniósł.

- Geez. To zwróciło twoją uwagę. – Powiedział zrzędliwie Harry.

- O co ci chodzi, Harry?

- Są moje urodziny! Mam siedemnaście lat! – wykrzyknął Harry, wyrzucając swoje ręce w powietrze.

Tom jawnie przewrócił oczami i uśmiechnął się.

- Masz rację. – delikatnie pociągnął Harry'ego do siebie i pocałował go mocno. – Szczęśliwych urodzin, kochanie.

- Dziękuje! – powiedział szczęśliwy Harry, po czym nagle nadął wargi. – To źle, że nie możemy mieć seksu w urodziny.

- Tak. Cóż, rozkazy uzdrowiciela.

- Tak, wiem. Dlatego musisz sprawić mi coś później.

- Sprawię. Z przyjemnością. – powiedział Tom, przyciągając go mocno i całując mu szyję.

Harry zachichotał i odsunął się.

- Wstawaj, pójdziemy coś zjeść.

- Poczekaj! – powiedział szybko Tom. – Najpierw weźmy prysznic.

- Aw! Ale ja jestem głodny! – jęknął Harry, jego uszy opadły z powrotem a ogon poruszał się cicho na łóżku.

- Wiem. Ale możesz chwilkę poczekać. Chodź. – powiedział Tom i pomógł Harry'emu wyjść z łóżka.

- Okej, Okej. Dobrze. – powiedział Harry i wszedł do łazienki przed Tomem, wciąż z opuszczonym ogonem i uszami oraz nadętymi wargami.

- Vili – Tom został odrobinę z tyłu.

- Tak, panie? – skrzatka pokazała się przed nim z trzaskiem.

- Uprzedź resztę, proszę. Harry wstał.

- Tak, panie. – odpowiedziała Vili i zniknęła.

- Tom, gdzie jesteś? – z łazienki rozległ się głos Harry'ego.

- Idę już.

***

Godzinę później Harry wyszedł z łazienki wraz z Tomem, wymyty do czysta i ładnie pachnący na cały dzień.

- Geez. Teraz głoduje. – jęknął Harry.

- Okej, okej. Chodźmy zjeść. – powiedział Tom, zapinając swoją koszulę.

Kitty Trouble | Tomarry IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz