Następny tydzień okazał się błogosławieństwem dla Harry'ego. Byli przy nim jego przyjaciele i doskonale wykorzystywał ten czas. Oprowadzał ich po domu, grali w gry wideo, w kółko rozkazywali Snape'owi, oglądali telewizję i filmy, prowadzili interesujące rozmowy z Tomem i jeszcze bardziej rozkazywali Snape'owi. Wszystko było dobrze.
Ku zaskoczeniu wszystkich, Tom i Hermiona nieźle się dogadywali. Cóż, to prawdopodobnie nie powinno być dziwne, oboje byli zarówno bardzo inteligentni i kochali uczyć się. Rozmowy między tą dwójką były tak trudne, że Harry i Ron nawet nie próbowali się przyłączyć.
Harry westchnął szczęśliwy, pocierając zaspane oczy gdy szedł w dół korytarzem.
- Ciekawe co robi Tom? – pomyślał niejasno i skręcił w stronę biura Toma. Dotarł do drzwi i otworzył je.
- Tommy! Wsta... - zatrzymał się, jak usłyszał trzaśniecie drzwiczek i spojrzał na twarz Toma, gdzie widać było troszkę winy. Szybko poczuł wściekłość. – Co robisz?
- Nic. – powiedział Tom wstając i obchodząc biurko dookoła. – Widzę, że wstałeś. Dobrze się drzemało?
- Nie unikaj pytania. Coś chowasz przede mną i chce wiedzieć co! – wrzasnął Harry.
- Harry, uspokój się.
- Nie uspokoję się. Nie, dopóki nie powiesz mi, co ty do cholery chowasz.
- Ja nie...
- Tak, chowasz coś, co jest w twoim biurku!
Tom zawahał się i spojrzał w rozgniewaną twarz Harry'ego. Westchnął, pokonany. Każdy czas był dobry, pomyślał, wpatrując się w szufladę biurka. Obejrzał się na Harry'ego i przełknął ślinę lekko zaniepokojony.
- Dobrze...
- Dobrze? – uszy Harry'ego uniosły się.
- Tak. W końcu ci powiem...
- Co mi powiesz? Co mi powiesz?
- To jest... niespodzianka. – powiedział Tom, podchodząc do Harry'ego, łapiąc go za rękę i prowadząc do tapczanu.
- Niespodzianka? Jeszcze jedna? – spytał słodko Harry.
Tom pokiwał głową i podszedł do biurka i wyjął z niego małe pudełko. Chwycił je mocno.
- To jest troszkę bardziej... osobiste. – powiedział, obracając się i wsuwając pudełko do swej kieszeni.
- Co to jest? – spytał Harry, zerkając dookoła Toma, by zobaczyć, co zabrał z biurka.
Tom wziął głęboki oddech, po czym usiadł obok swego kochanka.
- Chcę... zapytać cię o coś znaczącego...
Harry schylił głowę w jego stronę studiował Toma przez minutę. Po chwili podniósł rękę do jego czoła.
- Wszystko w porządku Tom? Nie wyglądasz za dobrze.
- Nie. Wszystko w porządku. - Powiedział z naciskiem Tom, łagodnie usuwając jego dłoń.
- Och. Okej. O co chciałeś mnie zapytać?
Tom złapał go mocno za szatę, próbując uspokoić przyspieszone bicie serca. Jak do cholery miał się zabrać za to pytanie? Nie miał żadnego pomysłu, by to powiedzieć. Nawet nie wiedział, co robić. Czy powinien uklęknąć na jedno kolano, czy lepiej pozostać na siedząco? Czy powinien coś powiedzieć przed, czy tylko zapytać? Być może nie był jeszcze na to przygotowany. Ale Harry czekał na odpowiedź. Nie mógłby teraz się wycofać. Ale jak...