Harry
Po dziesięciu minutach jazdy dotarłem pod dom Louisa.
Jeszcze raz sprawdziłem adres (nie pytajcie skąd go mam) i ruszyłem w stronę kremowego domu z małym ogródkiem.
Gdy byłem pod drzwiami zadzwoniłem dzwonkiem i czekałem. Nie musiałem długo, ponieważ zaraz otworzył mi Louis w szlafroku.
Gdy mnie zobaczył wytrzeszczył piękn... swoje oczy, lecz zaraz się opamiętał.
- Co ty tu robisz? - spytał niebieskooki
- Przyszedłem na żelki, ale chyba nie będziemy jeść na progu? - spytałem.
- Więc jednak mnie zgwałcisz w biały dzień - mruknął pod nosem Lou.
- To takie oczywiste?
Nic nie odpowiedział, a ja przepchąłem sie między drzwi a Louisa i wszedłem do domu.
- Gdzie te żelki? - zawołałem wchodząc do pierwszych drzwi na lewo, które okazały się wejściem do łazienki.
- Na pewno się nie myją - odkrzyknął Louis.
Zaśmiałem się cicho i ruszyłem w wzdłuż korytarza szukając kuchni. Znalazłem ją na końcu po prawej stronie. Była mała ale przytulna ze stołem i meblami w kolorze karmelowym.
Ale to co zobaczyłem mną wstrząsnęło...
Ujrzałem niebieskookiego chowającego żelki do szafek.
Był ubrany już w szarą koszulkę i czerwone spodnie, które cholernie do niego pasują.
Podeszłem do niego od tyłu i podniosłem do góry uważając by się w nic nie uderzył.Gdy sprawdziłem czy wszystko jest dobrze, obróciłem go twarzą do mnie. Ten spojrzał na mnie zaskoczony. A no tak dalej go trzymam. A bardziej tulę. Od razu go puściłem widząc jak mój dotyk na niego działa.
Speszony zrobiłem krok w tył przez co uderzyłem o blat.
Syknąłem z bólu, a Louis zaczął słodko panikować.- Nic ci nie jest? Dobrze się czujesz? Ale na pewno? - leciały pytania za pytaniami, a ja wszystkie zbywałem skinieniem głowy.
Tak uroczo wymachiwał rączkami. Patrzyłem się na niego kilka minut, ale dopiero głos brazowowłosego sprowadził mnie na ziemię.
- Masz, zrób zdjęcie. Bedzie na dłużej. - nie czekając ani chwili dłużej sięgnąłem po telefon Louisa i zrobiłem mu zdjęcie. Szybko przesłałem na mój telefon i ustawiłem na tapetę.
- Usuń to! - krzyknął Louis.Pokreciłem głową i schowałem telefon do kieszeni.
I tak oto zaczęliśmy pierwsze spotkanie
▪️▪️▪️
Krótki rozdział opisowy poczatku spotkania. Chcecie dowiedzieć się co było potem?
~ Wonderwall
CZYTASZ
Instagram | Larry Stylinson
FanfictionLouis to zwykły nastolatek z dobrymi ocenami. Zero problemów w szkole. Zero dręczycieli. Koledzy namawiają go do założenia Instagrama. Niechętnie zgadza sie na to i dodaje swoje pierwsze zdjęcia. Jego uroda przyciąga coraz więcej osób, w tym sławne...