Harry
Stałem w deszczu. Wszyscy dawno poszli, a ja dalej siedzę na ławce na cmentarzu.
I myślę.
Powinienem już dawno iść gdzieś, a dalej tu siedzę. No od jakiejś godziny... Może pięciu...
Wiem że pewnie nie wróci. Tak mówią wszyscy których widziałem.
Koło grobu jednej z ważniejszych osób mojego życia, dużo się działo. Upadłem 5 razy, wszyscy od razu rzucili się do pomocy. Klepali po ramieniu. Pocieszali...
Ale to na nic nie da. Ta osoba nie wróci, prawdopodobnie nie...
Dotknąłem policzków które są suche. Moje łzy zostały wyczerpane przez te 3 dni. 3 dni trwogi, strachu i nadziei. Codziennie chodzę do szpitala, chociaż wiem, że to na nic. Już nic nie zwróci tego, co mogło być. Nikt tego nie zwróci.
Pozostało mi teraz modlić się o to, by moja ukochana osoba miała się dobrze, tam, gdzie jest. Ale nikt nie wie gdzie teraz przebywa. Tylko nieliczne osoby wiedzą coś o tym. Te które to przeżyły.
Ale jak można przeżyć coś, co zabiera życie, i cię wyżera od środka?
Nie da się. Lecz nadal mam nadzieję że to co widzę przed sobą, to nie prawda. Że ta osoba nie umarła. Że żyje gdzieś tam. Nawet w innym stanie, w innym wymiarze.
Modlę się do Boga, a jeśli Bóg nie istnieje, to do innych Bogów, o to żeby ta osoba ze mną teraz była. Żeby mnie kochała.
Zrozumieliście coś? Bo ja nie.
W skrócie? 3 najgorsze dni mojego życia. Dlaczego? A no dlatego, że przed próbą samobójczą mojego Lou, moja babcia umarła po chemioterapii, a Louis jest w śpiączce i lekarze dają mu małe szanse. Szczerze? Dają mu ZEROWE szanse.
Wstaję powoli z ławki i idę w stronę szpitala. Patrzę ostatni raz na grób babci.
Gdy jestem przy drzwiach ośrodka, wpada na mnie lekarz, ubrany w biały fartuch. Po plakietce widzę, że to ten, który zajmuje się Lou.
- Jak dobrze że pana widzę! - zaczął mówić pośpiesznie. Ledwo go rozumiałem - Pan Tomlinson miał zatrzymanie akcji serca. Ale...
Już dalej go nie słuchałem. Pieprzył coś o tyn że wszystko jak narazie jest między stanem złym a stabilnym. Lecz ja nie pojmowałem ani słowa. Zemdlałem.
▪️▪️▪️
c:
~Wonderwall
CZYTASZ
Instagram | Larry Stylinson
FanfictionLouis to zwykły nastolatek z dobrymi ocenami. Zero problemów w szkole. Zero dręczycieli. Koledzy namawiają go do założenia Instagrama. Niechętnie zgadza sie na to i dodaje swoje pierwsze zdjęcia. Jego uroda przyciąga coraz więcej osób, w tym sławne...