Rozdział 14

372 18 3
                                    

Nie mogłam doczekać się kolejnego dnia. Umówiłyśmy się na jutro na 10. Z rana wycisk. Super. Ale jeżeli od tego zależy czy będę chodzić to jak najwięcej chcę tych treningów. Pojechałam jednak dziś bez Krystiana ale za to z Zosią. Była zachwycona z moich malutkich postępów. Na prawdę Dominika dała mi wycisk ale nie poddawałam się. Nie jestem słaba. Od razu gdy wróciłam po ćwiczeniach usnęłam.
*4 dni później*
Dziś Dominika ma dać Krystianowi moje wyniki. Nie wiedziałam co tam napisała. Mam nadzieję źe coś dobrego. Krystian wyszedł z pokoju z kartką w ręku. Podjechałam wózkiem do niego i zapytałam
-Co tam napisała?
*Krystian pov*
Wyszedłem z pokoju z kartką w ręku. Werka od razu zapytała mnie co napisała Dominika.
-Nic-odpowiedziałem. Wtedy wstała z wózka. Zacząłem iść do tyłu. A ona za mną i to bez trzymanki. Gdy przeszła 20 kroków dałem jej kartkę na której było napisane że robi ogromne postępy.
-Właśnie przeszłaś 20 kroków-powieziałem i dopiero wtedy zorientowała się. Złapała się barierki która stała obok.
-Nie wierze-powiedziała i zaśmiała się-Jak mi się to udało?
-Nie wiem. Po prostu wstałaś i zaczęłaś iść.
-Specjalnie mnie wyciągnąłeś?
Pokiwałem twierdząco głową wtedy podeszła do mnie trzymając się barierki i przytuliła mnie
-Dziękuję
-Nie ma za co

Uwierzycie mi że teraz to napisałam? Bo ja nie wierze!
Pozdrawiam Namiko💜

Gliniarze : Krystian i OlgierdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz