Rozdział 22

337 14 7
                                    

-Prawda Zosiu?-dokończył Olgierd-Zgadza się
-To jutro na komendzie się spotkamy-powiedziałem i poszedłem spać. Co zrobiłem nie tak? Rano szybko pojechałem na komendę. Pół godziny później przyjechał Olgierd z Zośką. Załorzyliśmy jej okulary z kamerką.
Poszła w miejsce gdzie najczęściej przebywała Werka. Wszystko obserwowaliśmy. Gdy Zośka dobiegła zobaczyliśmy Werkę siedzącą na ziemi.
-Musisz wrócić do domu-powiedziała Zośka
-Narazie nie mam zamiaru-rzuciła krótko Werka.
-Możemy porozmawiać?
-Oweszem-powiedziała i wstała. Zdjęła Zosi okulary i rozwaliła je. Od tamtej pory nie mieliśmy z nią jakiego kolwiek kontaktu. Jednak po 2 godzinach wróciła na komendę.
-Co się z tobą działo?-zapytał Olgierd
-Chyba sam widziałeś.-odpowiedziała
Wtedy odpowiedziała nam co Werka mówiła. Nie chciała wracać i tyle. Następnego dnia na komendzie dostałem smsa.
*Nie znany numer*
Już jej nie odzyskasz!
Od razu dałem Lenie numer do namierzenia. Powiedziała że ostatnie logowanie było na jednym z Warszawskich mostów. Szybko pojechaliśmy tam ze wsparciem. Jakiś facet stał przy barierce. To co zmroziło mi krew w żyłach to to że za barierką trzymał Werkę.
-Puść ją!-krzyknął Olgierd
-Nie ma takiej opcji!-odpowiedział i zepchnął Werkę z mostu. Werka krzyczała w niebogłosy. Do oczu napłynęły mi łzy. Straciłem ją na zawsze...

Bonusik. To nie koniec książki ani koniec życia Werki. Także nie martwcie się!
Pozdrawiam Namiko💜

Gliniarze : Krystian i OlgierdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz