Rozdział 6

1.1K 90 34
                                    

Louis


- Gdzie byłeś? – spytał Niall, gdy wszedłem do domu.

- U syna.

- Dzień wizyt, czy musiałeś odreagować?

Uśmiechnąłem się do niego.

- Wizyta – odpowiedziałem.

Usiadłem na kanapie obok niego. Niall popatrzył na mnie ze współczuciem.

- Też sobie współczuję – powiedziałem.

- Louis.

- Darujmy sobie tę rozmowę. Zrobimy tak jak młody chce.

- Od kiedy ty słuchasz, Harrego? – spytał i lekko się uśmiechnął.

- Od dziś – burknąłem.

- Harry chce...

- Uwolnić się od niego – wtrącił się w słowa blondyna wchodzący do pokoju Zayn. Zerknąłem w jego stronę.

- Uwolnić? – spytałem.

- No – wydusił. – Uciekł z zespołu tylko z twojej winy. Gdybyś nie zapłodnił Briany...

- A wy ciągle poruszacie ten temat – powiedział Liam, który wyszedł z łazienki.

- Ciągle – rzekł Niall.

- Dajcie już spokój. Niech Harry cieszy się powrotem do przyjaciół. Do nas. Pobawmy się trochę i powspominajmy, ale omijajmy temat romansu chłopców. Po co krzywdzić, Harrego?

- A ja? – spytałem zaskoczony słowami Liama, który bardzo martwił się o przyjaciela.

- Ty dasz radę, jak zawsze – powiedział chłopak i poszedł do kuchni. – Chcecie coś do picia.

- Tak! – krzyknął Niall.

- Ja sobie kawy zrobię. Pomogę ci – rzekł Zayn'a.

Zostałem sam na sam z Niall'em.

- Wszyscy myślą, że nie cierpisz, ale ja wiem, iż to boli. Boli cię, przyjacielu – szepnął i poklepał mnie po ramieniu.

- Dzięki Niall.


                    Rano musieliśmy wszyscy wcześnie wstać, bo Hans przywiózł do nas fotografa. Mężczyzna miał zająć się naszą sesją zdjęciową.

Wszedłem do salonu, gdzie Liam, Niall i Zayn mieli już pudrowane noski. Rozejrzałem się po pomieszczeniu w poszukiwaniu Harry'ego. Nie było go, a kiedy chciałem się odezwać do fotografa, co mam założyć podszedł do mnie Hans.

- Pójdź po Harry'ego – powiedział.

- Może niech ktoś inny idzie – rzekłem przybliżając się do niego, aby za dużo osób nie słyszało, co mówię.

- Ty masz po niego iść, jasne? – spytał. Skinąłem głową.

Zapukałem do drzwi sypialni.

- Proszę – powiedział Harry.

Wszedłem.

- Hans kazał cię pospieszyć, bo zaczynamy zaraz zdjęcia.

- Już idę – rzekł i spojrzał na mnie. – A ty też widzę nie gotowy.

- Miałem się przebrać, ale nasz menadżer kazał mi po ciebie iść...

- No to chodźmy, ale weź się ubierz, bo nie będziesz robił zdjęć w piżamie – powiedział żartobliwie i podszedł do mnie.

Harry i Louis : Ostatni Łyk Nieba Tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz