Harry
- Próbowałem go ochronić, ale nie udało mi się...
Podsłuchałem rozmowę Louis'a z Niall'em w kuchni. Niechciałem tam zostać i słuchać, co dalej chciał powiedzieć przyjacielowi.
Wróciłem do sypialni, ale nie mogłem znaleźć sobie miejsca, więc wyszedłem z pokoju i stojąc na korytarzu spojrzałem przed siebie. Drzwi do pokoju Louis'a były uchylone.
Wszedłem do sypialni Louis'a. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Podszedłem do szafy i zacząłem ja przeszukiwać. Następnie zajrzałem do szafek nocnych, a nawet pod łóżko.
- Czego ty szukasz? – spytał Liam nakrywając mnie na szperaniu w rzeczach przyjaciela.
- Ostatnio Louis miał tu butelkę wódki, więc pomyślałem, że...
- Niall pozbył się zapasów Louis'a, a poza tym mamy w lodówce trzy butelki szampana i dwie wina to może...
- Nie ważne – wtrąciłem Liam'owi.
- Co nie ważne? – spytał i podszedł do mnie. Usiadłem na łóżku Louis'a i patrzyłem przed siebie. – No, co jest nie ważne? – ponownie spytał, a ja milczałem. – Jeśli chcesz się upić możemy pójść do sklepu kupić, co trzeba i jechać na plażę w takie bezludne miejsce.
- Chcę! – krzyknąłem i patrząc na niego szeroko się uśmiechnąłem.
Dwie godziny później siedzieliśmy już na ciepłym piasku i wpatrywaliśmy się w błękitne morze. Po dwóch butelkach wina i staraniach się zmieszania to z czystą wódką miałem rewolucje w brzuchu, ale przynajmniej nie czułem fruwających motyli we wnętrznościach.
Położyłem się na piasku i spojrzałem w niebo.
- Ciężko jest, co Styles? – spytał Liam.
- Trochę.
- Nie duś tego w sobie. Wyrzuć na zewnątrz – rzekł. - Wiesz nie musisz udawać, że jesteś silny i wszystko przetrzymasz.
- Mówisz? – spytałem i lekko podniosłem się. Spojrzałem na niego.
- Mówię, przyjacielu.
- Wiesz – zacząłem mówić - czuję się jak idiota, bo pozwolił mi odnaleźć siebie, opierać się na nim, a ja przy jego pierwszym potknięciu usunąłem się...
- Ja też bym odszedł – wtrącił.
- Miało mnie to pocieszyć? – spytałem.
- Tak – odpowiedział. - Ciesz się z wolności, jaką ci dał – powiedział. – Ale nie dołuj się, bo to, co się wydarzyło było winą obustronną.
- Louis zrezygnował ze mnie, bo wolał – powiedziałem- ułożyć sobie życie z kimś innym niż ze mną, ale z drugiej strony postąpił tak, aby chronić mnie i moje marzenia.
- No widzisz – rzekł Liam upijając łyk wina z butelki. - Zajęło wam to trzy lata, aby poskładać wszystko do kupy. – Idę się odlać – powiedział.
Ja spojrzałem w kierunku morza. Ściągnąłem koszulkę, spodnie i w majteczkach powoli ruszyłem w jego stronę. Najpierw poczułem wodę na stopach, następnie zaczęła sięgać do kolan, brzucha, aż moja klatka piersiowa...
-Harry! –Liam krzyknął, ale nie miałem siły, ani ochoty się odwrócić.
Potem już zatopiłem całe ciało.
-Harry! - Otworzyłem oczy i zobaczyłem panikującego Liama nade mną. Podniosłem głowę z piasku i zacząłem kaszleć.
- Jakoś nie zauważyłem tej fali – powiedziałem między jednym, a drugim kaszlnięciem.
- Wystraszyłeś mnie. Dobrze, że szybko zareagowałem – powiedział. – Jedziemy do szpitala.
- Po co? Nic mi nie jest – rzekłem. Następnie podniosłem się z piasku z pomocą przyjaciela. – Jedźmy do domu.
Popatrzyłem na niego, a potem jeszcze parę razy odkaszlnąłem.
Godzinę później znaleźliśmy się w domu. Po wejściu Liam od razu zaczął opowiadać, co się wydarzyło. Zayn i Niall powiedzieli, że trzeba było jechać na pogotowie. Ja rozejrzałem się po salonie w poszukiwaniu Louis'a o którym dziś rozmawiałem z kolegą.
- Rozmawia w sypialni z Brianą – powiedział Niall.
- Co chce? – spytałem siadając obok Zayn'a. Oparłem nawet głowę o jego ramię, a on zerkając na mnie przesunął rękę dzięki, czemu wygodnie ułożyłem się na jego piersi. – Ma jakieś kolejne pomysły, aby go przyciągnąć do siebie i włożyć do złotej klatki.
Przyjaciele spojrzeli na mnie.
- Trochę wypiliśmy to może odważniejszy jest – rzekł Liam z uśmiechem na twarzy, a potem dodał. – Jak on mnie wystraszył, gdy nie wypłynął. Mówię wam...
Nie dokończył, bo do pomieszczenia weszła była dziewczyna Louis'a, ale tylko popatrzyła na nas i powiedziała, a raczej burknęła:
- Pa, chłopcy.
Wyszła.
Nie miałem siły na jakiś komentarz, bo czułem się zmęczony i senny. Po chwili wszedł Louis do pokoju. Był bardzo zły.
- Co chciała? – spytał Niall.
- Jedzie z młodym na wakacje i jakimś nowym przyjacielem, któremu brakuje – zaczął mówić – pieniędzy. Chce, abym jej pożyczył, aby nasz syn nie spał w złych warunkach. Zaproponowałem, że ja go wezmę na te dwa tygodnie, ale była oburzona moją propozycją.
- Miała problem, że mały będzie z naszą piątką – rzekł Liam.
Miałem dość słuchania tego, dlatego wstałem. Postanowiłem opuścić salon, ale kiedy minąłem stojącego niedaleko kanapy Louis'a i spojrzałem na niego poczułem jak kręci mi się w głowie. Sięgnąłem do skroni i...
- Harry! – krzyknął przyjaciel. Poczułem jak opadam w ramiona Louis'a, a on mocno podtrzymuje moje ciało. – Dzwoń na pogotowie! – krzyknął, a potem nastała ciemność.
CZYTASZ
Harry i Louis : Ostatni Łyk Nieba Tom 1
RomanceOne Direction spotyka się po trzech latach od zawieszenia działalności muzycznej. Przez ten okres każdy miał swoje życie i dokonywał wyborów czasem słusznych, a czasem nie. Obecnie chłopacy mają spotkać się w domu Nialla i obgadać pierwsze spotkani...