Niall przeprosił we wtorek, mówiąc, że po prostu był podekscytowany prawdopodobną szansą wspólnego bycia częścią takiego stylu życia. Powiedziałem mu, żeby zwyczajnie nie zadawał więcej pytań, wybaczając mu. Będzie z nami w porządku. Mogłem brzmieć trochę, jakbym mu groził, ale Niall nie powinien się wtrącać w czyjeś życie seksualne.
Poza tym tydzień był spokojny. Louis naprawdę się nie spieszy i do niczego mnie nie zmusza, co bardzo doceniam. Ale wciąż czekam aż mnie z tym dopadnie. Nie sprawia, że jest niezręcznie, nie gada o tym, nie jest zarozumiały i nie potrafię zadecydować, czy taki już jest, czy to część gry, żebym się z nim przespał. Jeśli o to chodzi, nie ulegnę.
Nie jestem tak zdenerwowany na tą galę jak na poprzednie. Staje się to rutyną. Ubrać się. Kłócić o obrożę. Wywrócić oczami. Założyć obrożę. Potem spotkać się z Liamem i Niallem przy ulicy.
Rutyna jest prawie taka sama, podpisujemy się na kartce, żeby wiedzieli, że wzięliśmy udział, ale zamiast iść do stolika, Liam sugeruje, by z Niallem poszli na górę.
- Wiadomo, że dobra zabawa nie zacznie się przez jeszcze dobre dwadzieścia minut, skoro każdy się dopiero rozgrzewa – kłóci się Louis.
Muzyka jest głośna i staram się usłyszeć ich rozmowę. Patrzę wokół pokoju i dostrzegam kilka dziewczyn tańczących na parkiecie. Zagryzam wargę, kiedy widzę konkretną brunetkę w czarnej sukience, kołyszącą biodrami do ciężkiego rytmu oraz jej przyjaciółki, które się śmieją i w dużej mierze robią to samo. Zastanawiam się z jakiej są szkoły.
Louis rozprasza moje myśli, kiedy szturcha mnie w żebra.
- Więcej dziewczyn z Zamory. Nie pieprz się z nimi. – Łapię jego spojrzenie, kiedy również patrzy na grupę dziewczyn. Nie potrafię zadecydować, czy mówi dosłownie, czy w przenośni, ale postanawiam, że ma na myśli oba. – Widziałem je wcześniej. Jeśli się nie mylę, to córka dyrektora Zamory. Ta blondynka w niebieskiej sukience.
Kiwam głową na tą informację, ale i tak nie dbam o jej tytuł. To nie na nią patrzyłem.
Louis chwyta moją dłoń i odciąga mnie dalej. Zamierzam zaprotestować, ale widzę Liama i Nialla, którzy już odchodzą na górne piętro.
- Myślałem, że zaczekamy – mówię wystarczająco głośno, by mnie usłyszał. Kiedy idziemy, jego ramię systematycznie uderza o moją klatkę.
Zatrzymuje się, a potem odwraca w moją stronę.
- Nie chcesz iść na górę?
- Nie.
Louis kiwa głową i patrzy w dół.
- Cóż, myślę, że dzisiaj jest dosyć łagodnie. Wiem, że są lekcję z ujeżdżania, ale planowałem tego uniknąć. Ale poza tym, myślę, że to tylko konkursy dla amatorów.
- Jak te, o których wspominałeś? Wosk i wibratory? – Marszczę nos na wspomnienie tych czynności.
Louis wzrusza.
- Taa, niektóre z nich. Nie jestem pewien, które będą dzisiaj.
Pozostaję cicho i rozglądam się po pokoju. Ciężko mi rozpoznać twarze przed nami. Odeszliśmy wystarczająco daleko pod ścianę, gdzie ulokowane są schody, więc kiedy się odwrócę, mogę zobaczyć przód brunetki z wcześniej. Mogę zobaczyć, że się uśmiecha.
Minęło tak długo, odkąd kogoś przeleciałem. W noc przed przyjazdem do tej szkoły przespałem się z połowem tuzina dziewczyn na imprezie na koniec lata. Nie pamiętam jak wyglądały, byłem zbyt pijany, by chociażby znać godzinę. Ale one o to nie dbały, po prostu szukały dobrego pieprzenia. A w tym byłem dobry.
CZYTASZ
Boys Divisional School of Manners / TŁUMACZENIE
FanfictionJaki, do kurwy, jest cel szkoły manier? Powiem ci, że nie taki, jakiego się spodziewałem. Zasadniczo fanfiction o szkole BDSM. Larry/Niam/Zustin/Ziam/Ziall