Wrócił w końcu do swojej kawalerki, najchętniej spałby, ale trzeba się ogarnąć. Poszedł więc do sypialni i otworzył szafę.
Wyjął z niej bokserki i za dużą koszule do spania. Błagam, najchętniej by się tylko przebrał, ale prysznic to jednak coś ważnego... Nie?
Tak więc, ruszył do łazienki. Zaczął zdejmować z siebie ubrania, gdy górna część garderoby wylądowała w koszu na pranie, spojrzał na swoje ciało.
Od ostatniego miesiąca wiele blizn przybyło, walka z Evelyn... Potem jeszcze ten szczur... Tobias miał wręcz pewność, że przybyło mu przynajmniej dwadzieścia nowych "pamiątek".
Nienawidził czasem patrzeć na to, jak bardzo oszpecono kiedyś jego ciało. Wtedy, kiedy go wyrzucono, wygnano. Wtedy też, gdy wrogowie pierwszy raz się zemścili.
Spojrzał na pokaźną blizne która zaczynała się na samym dole szyji przelatywała mu przez klatkę piersiową i kończyła się w połowie brzucha.
Czasami zapadłby się pod ziemię przez to, jak ona wygląda. Mimo to, jednak musi być narcyztyczny. Lubi to, nawet bardzo.
Zdjął spodnie, bokserki, skarpetki i wszedł pod prysznic. Przybyło mu też parę siniaków, ale to już z innych powodów.
Przecież, nie każdy stosunek jest delikatny, prawda? A jeśli jest się osobą, która nie cierpi nudy, to tym bardziej!
Westchnął, miał dziś wyjątkowo złe przeczucia. Coś się jeszcze wydarzy mimo późnej godziny. To znaczy, późnej względnie.
Gdy ciepła woda zetknęła się z wrażliwą skórą przeszedł go dreszcz, w końcu mógł odpocząć. Wsłuchał się w dźwięk kropli wody które uderzały o brzeg wanny.
Błogi stan jednak został przerwany dźwiękiem dzwonka do drzwi, mężczyzna westchnął, za kręcił wodę i mozolnie zaczął się wycierać.
Kiedy się ubrał, do dzwonienia doszło pukanie. Podszedł do drzwi i lekko je uchylił. Nigdy by się nie spodziewał Annie z Ash.
- Tak? - zapytał zdziwiony. Dziewczyna spojrzała na niego, a najmłodsza wbiegła do środka.
- Błagam, zaopiekuj się nią! Ja z Kayle musimy wyjść, a ty jesteś jedynym wolnym osobnikiem!Twisted spojrzał na nią, nie był pewny czy to dobrze, czy źle.
- Ym, okej..? Jest jakaś lista co może jeść, może instrukcja jak się nią opiekować..?
- Nie dawaj jej nic słodkiego, bo nie uśnie. Nie daj jej sobie wejść na głowę! Odbiorę ją jutro o dziewiątej! Pa!Nawet nie powiedział słowa, a białowłosa już odeszła. Z westchnieniem zamknął drzwi i poszedł do salonu w którym siedziała dziewczynka.
Uśmiechnęła się i zapytała czy może pooglądać bajki, na co ten kiwnął głową. Puścił jej Shreka i poszedł do kuchni. Wyjął dwie paczki chipsów.
- Mała, chcesz pizze?! - krzyknął z kuchni, a dziecko pisnęło rozradowane.
- Tak! Pepperoni! Proszę!Zadzwonił do pizzerii, poczym się do niej dosiadł. Otworzył paczkę i położył ją po środku. Przez resztę wieczoru zajadali się niezdrowym jedzeniem.
Przed snem Fate przypilnował by się umyła, dał jej herbatki z mlekiem oraz wszystko posprzątał. Ostatecznie razem usnęli na kanapie z Alicją w Krakowie (xD wystarczy już jedno polecanie bajki)
CZYTASZ
Zaufaj
FanfictionTwisted Fate z swym jakże genialnym szczęściem wpada na "poturbowanego" Gravesa. Mimo, że z niechęcią, postanawia pomóc dawnemu wspólnikowi.