Epilog.

3.5K 158 1
                                    

3 miesiące później

Po sześciu godzinach męki na świat przyszły moje dzieci.

-Weźniemy je teraz na badania kontrolne, a ty odpocznij Lolu. - uśmięchnęła się do mnie pielęgniarka na co przytaknęłam i zasnęłam.

***

Gdy się obudziłam, Garry siedział obok mojego łóżka na krzesełku z wielkim misiem, kwiatami i czekoladkami. No i prawie spał.
-Garry? Ile tutaj jesteś? - zapytałam, a on szybko podniósł na mnie wzrok i uśmiechnął się szeroko.
-Mam córke i syna, tak? - zapytał szczęśliwy. Pokiwałam głową, a on mnie przytulił. Po chwili rozmawiania, na moją sale wiechały moje maluszki. Garry odrazu do nich podszedł i wziął Samuela na ręce.
-Podaj mi córeczkę.. - powiedziałam uśmiechając się do niego. Podał mi ją, a ja zaczęłam ją karmić. Gdy skończyłam przytulałam się do niej.
-Mam dobrą i złą wiadomość. - do sali weszła moja doktor. - Podajcie najpierw imiona dzieci.
-Samuel i.. - spojrzałam na Garrego.
-Vanessa. - powiedział, a ja się usmiechnęłam, bo to śliczne imie.
-Dobrze, a zatem Samuel ma krew wilka no i będzie wilkołakiem, czyli tak normalnie. - powiedziała, a my przytaknęliśmy. -  Natomiast Vanessa - wskazała na moją córeczkę - no.. Tak jakby.. No cóż, jest człowiekiem.
-Co?! - krzyknęliśmy chórem.

~¤~¤~¤~¤~¤~¤~¤

Gotowi na sezon drugi? :D Zapowiada się extra! I tak też będzie, przynajmniej według mnie XD Jeśli będzie gwiazda, to jutro wlatuje prolog! :3
Strzałka wilczki 💜

Mój nieznośny MateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz