Rozdział 13

75 15 8
                                    

Tak, więc jednak udało mi się napisać ten rozdział przed piątkiem i mam nadzieję, że jesteście z tego powodu szczęśliwi. W końcu wasze szczęście to moje szczęście. Tak więc miłego czytania. Buziaki 😘😘😘

 Buziaki 😘😘😘

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Baekhyun

Po dostaniu wiadomości wyszedłem z pokoju i udałem się w stronę gabinetu Kyungsoo. Udało mi się go kiedyś zapytać jak ma na imię i w dodatku wymieniliśmy się numerami. Oczywiście mogłem dzwonić tylko na ten numer bo jako jedyny nie potrzebował połączenia z siecią coraz bardziej jestem zdumiony tutejszą "technologią". Zapukałem w drzwi, a po usłyszeniu proszę wszedłem do środka.

- Cześć Baekhyun.

- Hej

- Usiądź.

Wskazał fotel przed sobą, a ja posłusznie zająłem wskazane miejsce.

- Coś się stało, że chciałeś ze mną porozmawiać?

- Mam ci coś do przekazania i chciałem zamienić z tobą pare słów. Wiesz, że znam twoje uczucia.

- O co ci chodzi?

- O Chanyeola. Wiem, że go kochasz. I wiem, że jest to dla Ciebie ciężka sytuacja, ponieważ miałem podobną i chcę ci pomóc.

Czy jestem, aż tak przewidywalny, że tak łatwo poznał moje uczucia do Chanyeola, jednak z jakiegoś powodu czułem, że spokojnie mogę z nim porozmawiać o mojej relacji z Yeolem.

- Ale jak? Chanyeol mnie nie kocha. Nawet nie pamięta co się wczoraj stało, a dzisiaj nie miał nawet ochoty ze mną rozmawiać.

- Widzisz on też ma mętlik w głowie. Ale nie musisz się bać bo Chanyeol się zmienił, w końcu dostałem informację, że jutro wracacie na Ziemię.

- Już jutro?! Jak? To za mało czasu. Nie da się tego opóźnić? Muszę go do siebie przekonać póki mam okazję.

- Mogę dać ci 3 dni. I radzę porozmawiać z Chanyeolem. Napewno tego nie pożałujesz.

- Postaram się. Mam do ciebie prośbę.

- O co chodzi?

- Nie rozmawiałeś jeszcze z Chanem prawda?

- Tak, mam zamiar zaraz mu powiedzieć.

- A czy możesz mu nie mówić?

- Muszę przekazać mu jakąś wiadomość, taka moja praca. Ale nie martw się na pewno dasz sobię radę.

- Rozumiem.

- Możesz tu trochę posiedzieć, a ja pójdę z nim porozmawiać.

Skinąłem głową i zostałem sam.

Chanyeol

Nie potrafiłem siedzieć w pokoju, zwłaszcza, że Baekhyun mógł w każdej chwili wrócić, a ja nie wiedziałem co mógłbym mu powiedzieć. Chodziłem po dworze, gdzie było prawie pusto. Musiałem się przewietrzyć. Usiadłem na ławce i wpatrywałem się w niebo, które z każdą chwilą robiło się coraz ciemniejsze.

Pech czy Przeznaczenie ? #ChanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz