BaekhyunObudziłem się kiedy pierwsze promienie słońca zaczęły padać na moją twarz, strasznie mnie tym denerwując. Otworzyłem oczy i podniosłem się do siadu przez co poczułem lekki ból głowy. Rozejrzałem się do okoła i zauważyłem śpiącego Chana, spojrzałem w dół na swoje dłonie i dopiero teraz spostrzegłem, że jestem nagi i nagle wszystkie wspomnienia uderzyły we mnie niczym torpeda. Przecież on mnie zabije kiedy znajdzie nas w takim położeniu. Pierwsze co zrobiłem to zerwałem się z łóżka pomimo bólu i założyłem swoje bokserski, a następnie najdelikatniej i najciszej jak mogłem zrobiłem to samo Chanowi tylko dodatkowo zakładając mu jeszcze spodnie dresowe po czym wziąłem ciuchy i pobiegłem do łazienki. Nie mogę uwierzyć, że posunęliśmy się tak daleko. Jeżeli będzie to pamiętał to od razu mogę powiedzieć, żeby zakończyli mój żywot. Załamany wziąłem prysznic i po pół godzinie opuściłem łazienkę doprowadzony do porządku. Park jeszcze spał i miałem wielką nadzieję, że jeszcze pośpi przez jakiś dłuższy czas czyli jakoś cały dzień bądź dłużej. Usiadłem na fotelu nie wiedząc co mam teraz robić. Nie wiem ile tak przesiedziałem, ale z transu wyrwał mnie odgłos bólu. Spojrzałem na łóżko i zobaczyłem, że chłopak chwyta się za głowę. Podałem mu szklankę wody, a on przyjął ją z wdzięcznością i od razu wypił całą zawartość.
- Czyli w tym świecie też można się upić i cierpieć z powodu kaca.
- Na to wygląda.
Chanyeol
Czułem się okropnie. Ten alkohol to nie był dobry pomysł, a przynajmniej nie w takich ilościach. Nie mam pojecia co się działo po opuszczeniu baru, a każda próba przypomnienia sobie czego kol wiek kończyła się na jeszcze silniejszym bólu głowy.
- Pamiętasz może co się stało gdy wyszliśmy z klubu?
Nie wiem czemu ale zauważyłem, że Baekhyun wydawał się trochę wystraszony moim pytaniem.
- N-nie. Ja też nic... nie pamiętam.
Czemu tak się zawahał z odpowiedzią?
- Widzę, że nieźle to znosisz.
- Co masz na myśli?
Czemu wydaje mi się, że coś ukrywa, jego zachowanie jest dzisiaj bardzo dziwne.
- O kaca. Skoro nic nie pamiętasz to pewnie też dużo wypiłeś.
- Ah o to chodzi. Zawsze miałem mocniejszą głowę do alkoholu.
Czy mi sie wydawało czy się do mnie porównał w czasie przeszłym. Skąd niby miałby wiedzieć że tak łatwo się upijam przy obcych bądź co gorsze wrogach nigdy sobie na to nie pozwalam czując bezpieczeństwo jedynie przy bliskich bądź będąc sam. Spojrzałem na niego podejrzanym wzrokiem i zobaczyłem strach w jego oczach. Napewno coś ukrywał tylko co?
CZYTASZ
Pech czy Przeznaczenie ? #Chanbaek
FanfikceZAKOŃCZONE Czy życie na krawędzi śmierci może być przeznaczeniem dla Baekhyuna czy jednak pechem, który nigdy się nie kończy. Czy przez udowodnienie, że ludzie mogą się zmienić będzie mógł powrócić do swojego spokojnego życia, a może już nigdy nic...