Hej wszystkim. Przepraszam, że tak długo musieliście czekać na ten dodatek, ale miałam tyle nauki, że nie wyrabiałam nawet ze snem. W każdym razie udało mi się go skończyć i napisać ponad 6 tysięcy słów z czego się cieszę. Tak jak obiecałam daję dedykację za odgadnięcie niespodzianki. Czekam na DUŻO komentarzy i gwiazdek 😊😊
~~~~~~~~~~~~
Wybiegłem z domu i wsiadłem do samochodu. Z oczu płynęły mi łzy. Od razu wybrałem jeden numer, który znałem na pamięć.
- Soo
Załkałem do słuchawki
- Co się stało Kai. Nie prowadzisz prawda?
- On mnie widział.
- Kto?
- Chanyeol... On to zobaczył... To miał być ostatni raz... Miałem skończyć tak jak planowaliśmy, a potem zniknąć... Nikt miał nie wiedzieć...
- Spokojnie. Napewno zrozumie jak mu wszystko wyjaśnisz.
- Widziałem w jego oczach obrzydzenie. Oni z nim rozmawiali. Mówili, żeby się przyłączył, a ja nic nie mogłem zrobić. Nie miałem jak się odezwać.
- Zaraz będę nie ruszaj się z tamtąd
Płakałem cały czas. Wiedza, że musiał to oglądać nie dawała mi spokoju. Jego oczy cały czas widziałem przed twarzą. Myśl, że za niedługo by się to skończyło była dla mnie pocieszeniem, ale teraz nie miało to znaczenia bo on miał się nie dowiedzieć. Chciałem uzbierać pieniądze i zabrać go ze sobą póki był jeszcze niepełnoletni i zniknąć. Wiedziałem, że jeżeli tego nie zrobię to go do tego zmuszą. Miałem już mieszkanie i sporą sumę pieniędzy. Mama z tatą nigdy nie akceptowali Chanyeola ponieważ nie był synem ojca. Mama zaszła z nim w ciąże z innym facetem kiedy ojciec był w pracy. Chcieli go sprzedać. Miałem zamiar uzbierać dużo pieniędzy jak najszybciej i się stąd wynieść i go ochronić. Ale wszystko jest nie tak. Po tym co zobaczył nie będzie chciał nigdzie ze mną jechać, nie zrozumie mnie i na pewno nie uwierzy.
- Kai
Drzwi od samochodu się otworzyły i zobaczyłem w nich Soo. Chłopak wszedł do środka i przytulił mnie.
- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Jestem przy tobie i zawszę będę nie ważne gdzie.
Zamieniliśmy się miejscami i ruszyliśmy do Kyungsoo. Po pięciu minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do mieszkania i od razu zaprowadzono mnie do łazienki.
- Weź kąpiel i uspokój się. Zobaczysz jutro będzie lepiej. Daj mu trochę czasu musiał doznać szoku.
Zrzuciłem z siebie ubrania i wszedłem do wanny z wodą. Kyungsoo miał naprawdę dużą wannę. Planowaliśmy sprzedać to mieszkanie kiedy tylko byśmy się wyprowadzili. Chanyeol bardzo lubił Kyungsoo i wiedziałem, że nie miał by nic przeciwko wspólnemu mieszkaniu. Próbowałem się zrelaksować, ale ciągle widziałem przed oczami tamtą sytuację. Nie wiem jak to mogło się stać, miał być w szkole, a drzwi powinny być zamknięte. Nie wierze że mogłem o tym zapomnieć. W dodatku pokazałem mu, że mi się to podoba, a to był tylko efekt głupich narkotyków, które mi podali wbrew mojej woli.
CZYTASZ
Pech czy Przeznaczenie ? #Chanbaek
FanficZAKOŃCZONE Czy życie na krawędzi śmierci może być przeznaczeniem dla Baekhyuna czy jednak pechem, który nigdy się nie kończy. Czy przez udowodnienie, że ludzie mogą się zmienić będzie mógł powrócić do swojego spokojnego życia, a może już nigdy nic...