*Will*
Obudziłem się w ramionach Jace'a. Było mi ciepło i tak przyjemnie... ale zastanawiałem się jak to się właściwie stało. Nie żeby mi to przeszkadzało.Jace westchnął, a potem otworzył oczy.
- Już rano? - Skrzywił się.
- Tak - przytaknąłem.
- Mam dzisiaj cztery wykłady. Możemy potem iść na zakupy.
- My, to znaczy ty i ja czy ty, ja i Feyra?
- Ty i ja. Coś ci kupimy, a potem skoczymy coś zjeść. Poczekasz tutaj?
- A mam wybór?
- Mógłbym przemycić cię na uczelnię. Bo do szkoły to ty przez ten tydzień nie wrócisz.
- Interesujące, ale nie chcę narobić ci kłopotów.
- Nie ma sprawy.
Jace ubrał się, zrobił śniadanie i kazał zostać w łóżku, żeby odpoczywać. Jakby mało mi było odpoczynku.
A potem zostałem sam.
Lekcje nadrobiłem już wcześniej, bo nudziłem się sam w domu.
W telewizji nie było nic ciekawego.
W mieszkaniu była zmywarka, więc nawet nie mogłem pozmywać po śniadaniu.
Wziąłem książkę, którą czytał mi wczoraj Jace.
Wciągnęła mnie ta historia i nie mogłem się od niej oderwać. Książka nazywała się "Mechaniczny Anioł", a jeden z bohaterów był moim imiennikiem.
Kiedy skończyłem czytać ubrałem się w moje własne wyprane rurki i pożyczony od Jace'a trochę sprany sweter.
Kiedy wyszedłem z łazienki, Jace wrócił do domu.
- Gotowy? - Zapytał z promiennym uśmiechem.
- Jasne.
***
Okazało się, że Jace nie lubi zakupów.
Czego można się było domyślić po zawartości jego szafy. Były w niej swetry, bluzy i T-shirty prawie nie do odróżnienia.
Ja uwielbiam zakupy. Z kimś. To beztroskie chodzenie po galerii i oglądanie ubrań na wystawach z komentarzami Jace'a ma w sobie to coś.
- I jak? - zapytałem, wychodząc z przymierzalni.
- Świetnie. Jak zawsze.
Poczułem jak moja twarz oblała się rumieńcem.
- Dzięki - wymamrotałem i szybko ukryłem się za zasłoną.
Ściągnąłem przymierzaną koszulę, kiedy do przymierzalni wparował Jace. W rękach trzymał ciemnozielony sweter z dziwnym wzorem.
- Musisz to przymierzyć.
Posłusznie założyłem sweter.
Teraz zobaczyłem, że wzór to cienkie, czarne gałązki z cierniami.
Sweter był wręcz idealny: nie tonąłem w nim, nie był też za krótki.
I chyba nieźle w nim wyglądałem.
- Musisz go kupić - powiedział mi Jace do ucha, obejmując mnie od tyłu i patrząc w lustro.
Zadrżałem.
Byłem cały czerwony, a na jego twarzy nie pojawił się nawet cień rumieńca.
- Zimno ci? - Zapytał.
- Nie.
Poszliśmy do kasy i kupiliśmy kilka wybranych ubrań.
Wszystkie oczywiście zaakceptowane przez Jace'a. Bo stwierdził, że we wszystkim wyglądam cudownie.
Następnym celem była kawiarnia.
Jace zamówił dla nas gorącą czekoladę i wyjął z torby paczkę ciasteczek.
- Znamy swoje sekrety, ale nie wiemy tego, od czego zazwyczaj zaczyna się znajomość. Pozadawajmy pytania. Ja zaczynam. - Powiedział Jace.
- Okay - Zgodziłem się.
- Twoja ulubiona piosenka?
- Ostatnio "Take me to church". Twoja ulubiona postać z bajek?
- Elsa. Twój ulubiony kolor?
- Czarny.
Dostaliśmy nasze gorące czekolady i rozmawialiśmy dalej, aż za oknem zrobiło się ciemno.
*Jace*
Byłem wpatrzony w poruszające się usta Willa. Bardzo seksowne usta. Nie mogłem uwierzyć, że skłoniłem go do takiego rozgadania się.
Pokusa, żeby go posmakować była tak duża, że musiałem zachowywać bezpieczną odległość.
Przytulaliśmy się, spaliśmy razem w jednym łóżku i widziałem go prawie nagiego i nadal nie pocałowałem.
Bardzo tego pragnąłem.
I bardzo się bałem, że wszystko popsuję.
Opowiedziałem mu coś, używając sarkazmu, a on roześmiał się jak nigdy wcześniej.
To był najpiękniejszy dźwięk, jaki słyszałem.
Nieco zdziwiło mnie jego rozbawienie, ale miałem ochotę słuchać jego śmiechu do końca życia.
Spojrzałem na jego usta, rozciągnięte w szerokim uśmiechu i nie wytrzymałem.
Spojrzałem mu głęboko w oczy, a jego uśmiech zaczął blednąć. W moim spojrzeniu musiało malować się pożądanie, bo cały aż promieniowałem podekscytowaniem.
- Jace? - Zapytał niepewnie.
Pochyliłem się do niego i złączyłem nasze usta w najlepszym pocałunku, na jaki było mnie stać.
![](https://img.wattpad.com/cover/116419816-288-k246461.jpg)
CZYTASZ
Our Demons/bxb
Short StoryWill Evans - szesnastoletni brunet o niesamowicie niebieskich oczach. Jest skryty, nie ma przyjaciół, skrywa tajemnice i ciągle nie może sobie poradzić z przeszłością. Pozornie bezuczuciowy nastolatek skrywa w sobie więcej uczuć niż myślą inni. J...