Prolog

281 34 0
                                    

Biegł szybko, biegł z wiatrem, był szybszy od jakiegokolwiek innego stworzenia zamieszkującego naszą planetę.

Liczył się tylko on i las. Otaczającą go woń deszczu i charakterystyczny zapach ściółki.

On, biegł bez celu, przed siebie, nie oglądał się w tył.

Czarny wilk przeszywający niczym strzała ciemny las. Nagle się zatrzymał. Zastygł w bezruchu, patrząc na otaczające go drzewa. Wokół niego zawirowały liście, zatańczyły woków niego i już po chwili zamiast wika w tym samym miejscu stał młody chłopak, śmiało poszedł przed siebie kierując się do skraju lasu.

Władca Lasu [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz