🌟 Zostaw gwiazdkę 🌟
🌟Ja wszystko widzę 😑🌟- Jak to was wynajął? - zapytał zdziwiony Max.
- No ja to tak nazywam. On... on bardziej nam zagroził, że jeśli się was nie pozbędziemy to on nas zabije. Max spojrzał na niego wielkimi oczami.
- Dlaczego chce się nas pozbyć? - zapytał spokojnie Lucas.
- Stanowicie dla niego... - Michaelowi zabrakło słwa - dla niego... przeszkodę. Jak się pewnie domyślacie, przybył tutaj, aby zdobyć pieniądze i receptury znajdujące się w ruinach labolatorium. Max zakrztusił się wodą, którą przed chwilą nalał sobie do wysokiej szklanki. Gdy opanował już kasłanie zapytał:
- Jakie pieniądze i jakie receptury? Przecież to wszystko spłonęło!
- Nie do końca - odpowiedział spokojnie Michael - Spłonęła tylko mała część tego wszystkiego. Nie wiedzieliście?
- Nie mieliśmy o tym pojęcia - wtrąciłem się do rozmowy - Czyli to wszystko ocalało?!
- Michael mówił, że nie wszystko tylko większa część - po raz pierwszy odezwał się Rafe.
- No dobrze, ale co z Victorem i Harrym? - zapytał Max spoglądając raz to na Michaela, a raz na Rafe'a.
- Ehhh... Kiedy Coren zobaczył, że nie jesteście tak łatwym celem jak mu się wydawało to porwał małego, gdyż wiedział, że po niego przyjdziecie. A tamten drugi, jak mu tam...
- Victor - odpowiedziałem razem z Lucasem.
- Właśnie, Victor, to on sam mu się podsunął pod nos. Na początku polował na Ciebie - Michael mówiąc ostatnie słowa spojrzał na alfę. Tamten tylko skinął głową na znak, aby sobie nie przerywał - Jeżeli chcecie zdobyć cokolwiek to musicie się o to postarać dzisiaj, bo jak wiecie niedługo przemienimy się w wilki i nie będziemy siebie kontrolować. To wtedy Haynes chce poszukać wszystkiego w labolaorium, po czym uciec.
- Michael, umiesz się kontrolować? - zapytał po dłuższej chwili ciszy, zamyślony Max.
- Co - zapytał blondyn nie rozumiejąc o co chodzi alfie.
- Czyli nie. Tak myślałem. Kontrola to możliwość zostania człowiekiem nawet podczas pełni. Jest to trudna umiejętność, i aby ją zdobyć trzeba...
- Trzeba znaleźć coś co Cię przy tym utrzyma. - dokończył Rafe. Wszyscy spojrzeli na niego ze zdziwieniem - Potrafię to zrobić - chłopak niepewnie spojrzał na Maxa.
Michael spojrzał na niego zaskoczony:
- Jak to? Nigdy mi o czymś takim nie wspominałeś - powiedział lekko urażony chłopak.
- Nie muszę Ci mówić o wszystkim - powiedział pewnie Rafe tym samym kończąc temat. Max nie wypytywał go o szczegóły, po prostu skinął głową.
- Przygotujcie się na pełnię - powiedział i wyszedł z kuchni, a wszyscy poza Rafem i Michaelem za nim. Wiedzieliśmy, że musimy pójść do lasu gotowi na przemianę.
Wylie
Siedziałam w pokoju i cały czas próbowałam ułożyć sobie to wszystko w głowie. Trzech chłopaków, jeden z nich to Damon - chodzi ze mną do klasy. Jakiś facet, który chciał mnie zabić, dwa wilki. Mój brat, który w jednej sekundzie był wilkiem, a w następnej człowiekiem. Później jakiś inny wilk ratujący go.
Nic z tego nie rozumiałam. Nie miałam pojęcia co stało się około godzinę temu. Michaela nadal nie było, nie mógł mi tego wszystkiego wytłumaczyć. W mojej głowie tworzyło się miliony teorii na temat tego co mogło się wydarzyć, jednak żadna z nich nie była prawdopodobna. Stwierdziłam, że dłużej nie wytrzymam zamknięcia w czterech ścianach mojego pokoju i wyszłam z domu. Udałam się na spacer. Pogrążona w myślach szłam prosto przed siebie, tam gdzie nogi mnie poniosą. Po kilku minutach podniosłam wzrok znad moich czarnych kozaków i zorientowałam się, że mimowolnie weszłam do lasu. w tym momencie stałam w dokładnie tym samym miejscu, w którym jeszcze było czuć zapach grozy. Miejsce, przez które mam teraz w głowie miliony pytań i nie wiem czy to nie był tylko sen. Spojrzałam na drzewa po mojej prawej stronie i zobaczyłam za nimi promienie wschodzącego słońca. Może to dziwne, że wcześniej spacerowałam w środku nocy, ale moim wytłumaczeniem jest to, że chciałam śledzić brata. Od dwuch lata zauważyłam, że znika z domu dzień przed pełnią i wraca dwa dni później. Tym razem postanowiłam zobaczyć gdzie tak znika. Śledziłam go do momentu dopóki nie wszedł w las. Później straciłam go z oczu, więc szłam na oślep mając nadzieję, że go spotkam. Później dotarłam do miejsca, gdzie stał straszy człowiek. Chciałam go zapytać, czy nie widziałem Michaela, ale tamten od razu przyłożył mi lufę do głowy. Dalszą historię już znacie.
Nagle usłyszałam warknięcie. Odwróciłam się i moje oczy natrafiły na źródło dźwięku - brązowego wilka. Nie był on dosyć duży, ale nie można też było o nim powiedzieć, że był mały. Spojrzałam w jego oczy. Nie były to zwykłe, wilcze ślepia, ale widać w nich było coś innego. Coś... ludzkiego.
Znam te oczy - pomyślałam - Damon.
Wilk, który na mnie patrzył miał nie tylko oczy chłopaka, który pomógł mi zapiąć torebkę, ale także taki sam kolor sierści, jak Damon ma włosy.
- Damon? To ty? - wilk przechylił łeb w lewą stronę. Pełna obaw podeszłam do stworzenia - Dzisiaj jestem w stanie uwierzyć we wszystko. Nawet w wilkołaki.
Podeszłam jeszcze bliżej i chciałam położyć dłoń między oczami zwierzęcia, ale to nagle warknęło groźnie i przygotowało się do podskoku, chciało się na mnie rzucić. Byłam przerażona. Wiedziałam, że nie zdążę mu uciec, nawet się odwrócić. Serce biło mi tak szybko, że miałam wrażenie, że zaraz wyskoczy mi z klatki piersiowej. Gdy wilk wyskoczył w powietrze, nagle pojawił się drugi, który potrącił go w locie. Mój zwierzęcy wybawca, był większy od tamtego, a jego sierść była czarna jak noc. Zwierze spojrzało na mnie dając mi znak skinieniem głowy, abym uciekła...
CZYTASZ
Władca Lasu [ZAWIESZONE]
WerewolfTeoretycznie człowiek nie może być wilkiem, a co jeśli jednak może? Teoretycznie wilk nie może być człowiekiem. Może. Damon wydaje się przeciętnym nastolatkiem, ale nim nie jest. Ukrywa pewną tajemnicę, o której wie tak niewiele osób i las. Co pełn...