Gardiene. #1

715 40 3
                                    

Chcę wam podziękować za to, że czytacie to coś. ( i teraz mniej więcej wiecie kiedy zaczęłam pisać nowy sezon) (A teraz jest jakieś 1,8 k, więc do k*rwy nędzy mam zaciesz)

 ( i teraz mniej więcej wiecie kiedy zaczęłam pisać nowy sezon) (A teraz jest jakieś 1,8 k, więc do k*rwy nędzy mam zaciesz)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na początku chcę powiedzieć, że teraz będę robiła poza perspektywami Hinori równierz perspektywy Gardiene. Będą jednak one tylko co jakiś czas.

Minął już jakiś czas odkąd Gardiene dołączyła do Absyntu. Szczerze się czasem boję, że ona i Ezarel rozniosą całą kwaterę. Niedawno zostałam wysłana na misję do Huang Hua. Mam jej pomóc. Jest ze mną Minori. Choć teraz jesteśmy w sali kryształu i krzyczymy na Miko.

-POGRZAŁO CIĘ DO RESZTY?!- krzyknęłam na dziewczynę. Minori nie próbowała mnie powstrzymywać.- TYLKO PO TO WYSŁAŁAŚ MNIE NA MISJĘ?!

-JAK MOGŁAŚ JEJ TO ZROBIĆ?!- krzyknęła Huang Hua. Nie obchodziło nas, że jest tu cała Lśniąca Straż.- Co ci przyszło do głowy?! Od kiedy jesteś równie głupia?!

-Ależ Huang Hua, Hinori, wiecie... ja...

-MIKO!- skarciłam ją.

-Nie, nie wiem! I nie proś nas o zrozumienie. Zdajesz sobie sprawę, że stawiasz również mnie w delikatnej pozycji? Zastawiłam honor Dynastii Ren, akceptując sojusz, który zawarliśmy ze Strażą Eel. Wyobraź sobie przez jedną sekundę, że nowina się rozniesie. Wyobrażasz sobie jej wpływ?

-Ale nikt się o tym nie dowie... Zrobiłam wszystko po to i ja...

-Reprezentujemy przychylność, dobroczynność i altruizm. Twoje czyny wychodzą przeciw wszystkim naszym wartościom.- Wspominałam, że jest tu także Nerokite? Oni też zostali o tym wszystkim poinformowani.

-Yyy... Gardiene tu jest...

-Słusznie! Pomyślałaś o niej? O jej uczuciach? O jej potrzebach?- zapytałam z wyrzutem.

-Nie...- przyznała.

-Nie sądzę, by Miiko miała tego rodzaju troskę względem mnie... Ona nawet się nie tłumaczyła ze wszystkiego, co mi zrobiła.

-Nie wytrzymam zaraz.- złapałam się za nadkę nosa i ścisnęłam ją prawie z całej siły.

-Nie mów mi, że to prawda? MIKO!

-Przeprosiłam w temacie biblioteki...

-A co do straty rodziców? Zaadresowałaś jej najmniejsze słowo?- zapytał Nero już na granicy.

-Nie, ale zamierzałam to zrobić... Czekałam na odpowiedni moment...

-A kiedy ten moment niby miałby się pojawić?!- im dłużej tu jestem tym bardziej mam ochotę jej wszystko wygarnąć, ale powinnam zachować spokój, bo dobrze się to nie skończy.

-Dobry moment... Dobry moment to był wtedy, kiedy kazałaś jej wypić to paskudztwo. Dobry moment był, kiedy "myślałaś" nad tą opcją!!!

-Ja...

Wampirza Wiedźma 2- Eldarya. [Odnawiana Część Pierwsza]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz