Smok cieni #18

81 3 5
                                    


-A wtedy...- czarnowłosy chłopak z radością opowiadał "swoje" przygody. Uśmiechałam się rozbawiona na jego dziecięcy zapał.

-A może tak koniec z kłamstwami?- spytał mocno zirytowany Ezarel. Miał po dziurki w nosie zachowania smoka, który z początku wydawało mu się, że będzie poważnym rosłym mężczyzną, a nie chłopakiem o posturze piętnastolatka, który w życiu nic ciężkiego nie zrobił i kłamał, aby wywinąć się ze wszystkich swoich zajęć. Cóż, nie mogę go za to winić.

-Mówiłem już. Nie jestem wstanie kłamać w obecności gwiazd.- Ah tak. I nowa rewelacja. Okazało się, że nie tylko mam w sobie krew Faery. Smok mówi, że jestem potomkinią jednej z bliźniaczych gwiazd. W sumie nie wiem jak mam na to reagować, nie jestem do tego przekonana.

-Coś ci nie wierzę.- syknął elf unosząc się dumą. Ostatnio naprawdę się denerwuje. W sumie nie wiem czemu, ale ufam czarnowłosemu. Śmieszy mnie dodatkowo to jaki jest dziecinny przez prawie cały czas.

-Też nie jestem pewien czy to dobry pomysł, aby mu ufać.- westchnął Nevra choć zaufał mu gdy byliśmy w jaskini. To on udobruchał wielkiego smoka czyhającego na nas za wrotami, który później zmienił się w oto tego chłopaka. W iluzji wydawał się starszy o kilka lat, a teraz był całkiem podobny do Chrome'a. Czarne włosy o fioletowych końcówkach dodatkowo upodobniało go do wilkołaka.

-Nie wiem czemu, ale czuję,że mogę mu zaufać.- powiedziałam w obronie chłopaka z łuskami. Piękne rogi i łuski po bokach twarzy dodawały mu uroku.

-Skoro tak mówisz.- powiedzieli obaj niezadowoleni. Valkyon podjechał do mnie.

-W razie czego możesz przyjść do mnie.- powiedział łagodnym tonem, a ja uśmiechnęłam się zadowolona.

-Jasne. Dziękuję za troskę Val.- powiedziałam z rozbawieniem patrząc na zazdrosnego Ezarela.- A ty już się tak nie złość Ez. Val ma więcej oleju w głowie niż ty. I jest mniej agresywny.- był wyraźnie niezadowolony z moich słów, a smok się zaśmiał i objął mnie ramieniem.

-Uwielbiam twój charakter.- powiedział z szerokim uśmiechem, a ja lekko się zaróżowiłam i posłałam mu delikatny uśmiech.- Szerzej!- palcami zmusił mnie do szerszego uśmiechu na co się zaśmiałam.- I od razu lepiej. To gdzie jedziemy?- spytał czym spowodował załamanie najbliższych osób. Tak szczęśliwy, że jedzie, a w sumie nawet nie wie dokąd.

-Niestety wioska była zagrożona, więc musieliśmy ją opuścić. Szukamy następnej i liczymy na szczęście w znalezieniu drugiego smoka.- powiedziałam wzdychając cicho.

-Szukacie jednego z moich braci?!- spytał wyraźnie zaskoczony i się zamyślił.- W sumie wiem gdzie jest jeden z nich.- powiedział zamyślony.- Nie w stu procentach, ale coś tam wiem. Dawaliśmy sobie wskazówki do tego gdzie będziemy nawet jeśli nieświadomie. Ja się z miejsca nie ruszyłem, ale nie wiem jak z resztą. W każdym razie...- zamyślił się chcąc zacząć cytować.

-Czyli nie wiesz gdzie oni są.- syknął niezadowolony elf.

-I tak i nie.- burknął niezadowolony smok, że mu przerwano.- Wiem wystarczająco, aby zatkać ci te przemądrzałe usta jagodowy trolu.- powiedział szorstko. Ez zmrużył na niego oczy, a ja westchnęłam cierpiętnico i spojrzałam błagalnie na Valkyona. Ten wzruszył ramionami bezsilnie.

-Starczy tej dziecinady.- powiedziała zirytowana Miiko wystawiając głowę z powozu.- Jak brzmi wskazówka?- spytała uprzejmie smoka. Ten westchnął ciężko i się zamyślił.

-"Wieży strażnika księżniczki i smok musi być. W legendach bajkach i realnym świecie prawdą jest jednak bez księżniczki jaki cel jest smoka w wierzy na morzu?"- powiedział i westchnął ciężko.- Jakoś tak to szło.

Wampirza Wiedźma 2- Eldarya. [Odnawiana Część Pierwsza]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz