Nawet nie zauważyłam, że to tak właściwie Nevra mnie podtrzymał, ale teraz byliśmy zajęci czym innym. Zanim się obejrzeliśmy kobieta kazała swoim towarzyszom nas zaatakować co poskutkowało tym, że chowańce i Naytili od razu się na nas rzucili. Walka była całkowicie nie równa tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że musieliśmy jeszcze chronić tych, którzy nie mieli broni. Gardiene jakoś sobie radziła nawet jeśli z trudem. Zdołała jedynie odepchnąć Black Doga, ale na szczęście Ezarel szybko do niej podszedł i zajął się stworzeniem odpychając je daleko do tyłu i odstraszając je na tyle na ile mógł po czym spojrzał z mordem w oczach kobietę, która była zapewne ich właścicielką i aktualnie walczyła ze mną.
Starałam się odpychać jej zaklęcia, ale nie spodziewałam się, że zarażony kryształ może tak łatwo przebić się przez zaklęcia ochronne. Albo inaczej. Nie spodziewałam się, że jestem tak słaba. W pewnym momencie nie wytrzymałam i potężna fala magii odepchnęła kobietę i jej chowańce tuż pod nogi wiedźmy, a ta z podziwem zaczęła klaskać.
-No, no, no... Nie spodziewałam się tego. Zaklęcia ochronne nadal są okropne, ale ta fala energii.- zacmokała.- Perfekcja. Nadal nie rozumiem czemu uważasz tą moc za przekleństwo. Jesteś wspaniała i potężna. Jesteś pewna, że nie chcesz kontynuowa...- wystrzeliłam w jej stronę promień lodu, ale ta jednym ruchem dłoni go odepchnęła nawet nie używając zaklęcia. Nogi pode mną drżały.- Zawiodłam sie.- prychnęła. Już miała rzucić we mnie jakimś zaklęciem, kiedy przerwał jej czyjś krzyk.
-Czego od niej chcesz?!- krzyknęła Gardiene, a ja poczułam od niej dziwną energię. Podeszła do mnie.- Czego. Od. Niej. Chcesz?!- powtórzyła ostrzej.
-A co cię to obchodzi nic nie znacząca ziemianko? Co ty o niej wiesz?!- spytała z kpiną kobieta.- To nie jest osoba, którą ci się wydaje, że...- Ezarel jej przerwał.
-Nie jest taką osobą. Jest lepsza, nawet jeśli tego nie pokazuje.- powiedział ostro.- A ty zniszczyłaś jej życie suko.- warknął. Wiedźma się wściekła i przyciągnęła do siebie Gardiene odpychając nas wszystkich zaklęciem.
-Taka dobra. Taka idealna.- warknęła.- Ale za to jaka mordercza.- zaśmiała się.- Wybiła cały zakon mając ledwie jedenaście lat.- wyciągnęła jakiś miecz zza pleców. Szybko się podniosłam, przynajmniej na kolana i wyciągnęłam rękę w ich stronę.
-NIE!- krzyknęłam i nim się obejrzałam stałam na miejscu Gardiene złapana za szyję i... Z mieczem wbitym w moje ciało. Piskliwe krzyki moich przyjaciółek i wściekłe krzyki chłopaków dotarły do mnie zza mgły zaskoczenia. Metaliczny smak powoli zagościł mi na języku, a krew powoli wypłynęła z moich ust. Zaskoczona czarownica poruszyła ostrzem, a ja z bólu, aż zadrżałam. Niemy krzyk wydobył się z moich ust kiedy przekręciła ostrze o trzysta sześćdziesiąt stopni i szarpnięciem wszedł głębiej. W sumie nie jestem pewna czy był niemy. Żadne dźwięki już do mnie nie docierały. Przed oczami zaszła mi mgła utrudniająca mi patrzenie. Jedyne czego byłam teraz pewna to ból i otoczenie, w którym się znajdowałam. Poczułam jak powoli przesuwam się nad ziemią, a miecz dodatkowo drąży sobie ścieżkę do góry. Wolno i jak najbardziej boleśnie po kolei przecinając moje wnętrzności. Po chwili jednak nie czułam nawet podłoża pod nogami. Krew ciekła mi z ust strumieniami, a ja pomimo bycia wampira czując ją w ustach poczułam okropne mdłości, a w mojej głowie pojawiła się myśl jaka ona jest obrzydliwa.
Po tym straciłam przytomność.
Nieznajomy PoV.
Oglądałem całą tą sytuację jak zza mgły kiedy nagle wszystko się rozjaśniło, a mój umysł zyskał pełną jasność myślenia. Dopiero po dłuższej chwili jednak do mnie widok i co się działo. Jeszcze przed chwilą byłem pod wpływem potężnego zaklęcia za co powinienem sobie odciąć ten durny łeb, a aktualnie przyglądałem się jak ta wiedźma zabija JĄ. Nim się obejrzałem moje instynkty zapanowały nad moim ciałem i ruszyłem biegiem do kobiet. Ignorowałem zszokowane osoby tym co tu się działo.
CZYTASZ
Wampirza Wiedźma 2- Eldarya. [Odnawiana Część Pierwsza]
FanficDruga część Wampirzej Wiedźmy. Życzę miłego czytania. Radzę pominąć pierwsze pięć rozdziałów gdyż tak właściwie rozdziały to nie są Na czas przerabiania pierwszej części nie pojawią się nowe rozdziały