"Rozmowa o pracę"

929 35 4
                                    

W mediach macie Zoe👆👆 Zapraszam do czytania.
~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~

Stoję już pod kawiarnią, w której umówiłam się z Panem Reed. Strasznie stresuje się tym spotkaniem, cała się poce i czerwienieje na twarzy.
-Dobra, Zoe dasz rade tylko wejdź i to zrób.-pomyślałam, niestety nic nie jest jak po mojej myśli, musiałam nie zauważyć kartki "ciągnąć" i przywaliłam czołem w drzwi.
Szybko się otrząsnełam i weszłam.
Tak, jak już myślałam, Pan Reed już na mnie czeka, podeszłam do niego zawstydzona.
-Przepraszam, że Pan musiał czekać.
-Nic się nie stało Panno Zoe, Tak?
-Tak, miło mi.- usiadłam na przeciw niego i popatrzyłam z wyczekiwaniem.
-A więc...- zaczął Pan Reed, przy tym bardzo się spiełam.
-... proszę się nie denerwować.-posłał mi szeroki uśmiech.-Chciałbym dowiedzieć się jakie ma Pani relację z dziećmi i co by z nimi Pani robiła?
-Emm... Wydaje mi się, że jestem bardzo blisko z dziećmi i lubię sie z nimi bawić. Co bym z nimi robiła? Hmm... zastanówmy się... pewnie jakieś rzeczy manualne na przykład malowanie farbami, czy inne rekreacyjne zabawy.
-Dobrze... w jakich godzinach i dniach by pani pasowało?
-Poniedziałek-Piątek o 15:30 wyjątkowo w środy 16:00. W wekkend chyba też mogę.
-Dobrze...-jezu ten człowiek wywołuje zbyt wiele presji na mnie.- czy moglibyśmy zacząć od poniedziałku o 15:50 do 20?
- Pasuje mi.
-Jeszcze jedno pytanie, czy nie wpłynie to na pani oceny szkolne, bo z tego co tu wyczytałem to ma pani dopiero 16 lat?
- Nie proszę Pana, jestem pilną uczennicą i mam dobre stopnie.

Rozmawialiśmy już na luzie na temat mnie, jego dzieci i jak to mniej więcej będzie wyglądać.
Dowiedziałam się, ze jego dzieci nie mają mamy, że umarła przy porodzie.
Ma pięcioletnią córkę imieniem Sara i 17-nastoletniego syna, którego imienia nie wypowiedział. Dowiedziałam się także, że będę Sare odbierać z przedszkola i iść z nia do domu ona mnie tam zaprowadzi.

Jest już późno poszłam sie tylko umyć i iść spać nawet nie zdążyłam o niczym przemyśleć gdyż moje oczy od razu się zamknęły.

^^^^^^^^
Hej, moje żabki mam nadzieję, ze wam rozdział sie spodoba.
Przepraszam, że tak mało, ale jak możecie się domyśleć jest szkoła.
Myślałam nad tym aby w święta napisać więcej rozdziałów oraz mini niespodzanka.
Dajcie jakiś znak, żebym wiedziała czy kontynuować tę powieść.
Miłego dnia/ dobrej nocy żabki ka sie z wami żegnam🙌🙌😘😘💖

OpiekunkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz