14

4 0 0
                                    

*Jaebum*

Skończyliśmy gadać jakiś czas temu, ale nie mogłem zasnąć. Rozmowa o mojej matce przywołała we mnie tylko smutne wspomnienia, o jej wypadku, o naszym trudnym życiu i o ojcu którego nigdy nie poznałem.
Nie wspomniałem o tym Parkowi, bo i po co. Nie lubię jak ktoś się nade mną użala.
A może właśnie takiej osobie, z którą pewnie się już nigdy nie spotkam, bo przecież po tej akcji z porwaniem do firmy nie wrócę, łatwiej by było się wyżalić?...Sam nie wiem, przestałem przez tą chorobę logicznie myśleć. Telepotało mnie zimno straszliwie. Chyba byłem lodowaty, bo ilekroć przysuwałem nogi do jego ciepłych pleców, czarnowłosy aż się wzdrygał i oddalał o parę centymetrów.
Kiedy nie miał już gdzie się przesunąć, bo ograniczała go ściana z blachy spytał - Ogrzać cię?
Jezu wreszcie!- pomyślałem. Sam krępowałem się go o to poprosić.
- Yhy - wystękałem na tak.
- Będzie nam cieplej obojgu, i może uda ci się zasnąć wreszcie.
- Skąd wiesz, że nie spałem - spytałem gdy Park ostrożnie usadawiał się za moimi plecami, tak aby jak najmniej zimnego powietrza wpadło pod koc.
- Po twoim oddechu, człowiek inaczej oddycha gdy śpi: równomiernie, a ty co chwile wzdychasz. Rozmyślasz o czymś.

Czułem, że zaraz zada mi jakieś trudne, osobiste pytanie i nie minęło dużo czasu a tak się stało.

Zrobiło mi się nieco lepiej. Jego ciało wytwarzało przyjemne ciepło.
Nie dotykał mnie, ale czułem jak jego dłoń zbliża się i trąca skrawek bluzy, którą miałem na sobie. Między nami było jakieś dziwne napięcie. Nigdy bliskość drugiego człowieka nie wywoływała u mnie takich emocji. Oczekiwanie, aż jego palce choćby musną moje plecy przeszywając mnie dreszczem, było jak tortura.

- Mogę? - Spytał Jinyoung trzymając ramię nad moim bokiem.
- Co?...A ..Tak - zgodziłem się początkowo zdezorientowany o to pyta.
-Tylko bez podtekstów, ok? - zaśmiał się, co na chwilę rozładowało napięcie między nami.
Objął mnie ramieniem jednocześnie przysuwając mnie do swojego torsu, a jego dłoń spoczęła na wysokości mojej klatki piersiowej. Fala gorąca jaka przeszła przez moje ciało była bardzo przyjemnym doznaniem.

- Chuchasz mi na kark, i co chwila mi przez to zimno - parsknąłem.
- A.. Sorry - Jinyoung podniósł się nieco do góry, tak że jego oddech czyłem teraz na włosach.

W pewnym momencie wzparł czoło o tył mojej głowy, wzmocnił nieco uścisk i wiedziałem, że coś chce powiedzieć ale nie może mu to przejść przez gardło.
Coś nad nami wisiało w powietrzu.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 12, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

PorwanyWhere stories live. Discover now