For a minute there was no pain

1.2K 85 40
                                    

Przez chwilę nie było żadnego bólu.

~ ~ ~

Nie mogę uwierzyć, że to już trzy pieprzone tygodnie. Trzy! Dokładnie tyle czasu jestem tutaj przetrzymywany, chociaż gdyby spojrzeć na to z szerszej perspektywy i pominąć fakt, że jestem w tym domu wbrew własnej woli, to wcale nie wygląda to jak pojmanie. Zazwyczaj, kiedy myśli się porwanie, wyobrażasz sobie przetrzymywanie w jakiejś wilgotnej i przepełnionej grzybem piwnicy, z jednym stelażem, które ma robić za łóżko oraz małym otworem przy suficie, które w dzień oświetla ci twoją celę. Taki obraz jest jak najbardziej przerażający, ale nijak się ma do mojej sytuacji. Mam swój własny pokój, który rzeczywiście przypomina sypialnię, z królewskim łóżkiem, telewizorem i konsolą, mam nawet dołączoną łazienkę. Nie ma ani wilgoci, ani grzyba, może trochę kurzu, ale nie w nadmiernych ilościach. Okna też są wielgachne i wpuszczają tyle światła, że za dnia niepotrzebne są żadne lampki. Co więcej moje drzwi cały czas pozostają otwarte, więc swobodnie mogę poruszać się po całym domu. Na początku nie miałem do tego odwagi, ale kurwa, coś trzeba robić, prawda? Poznałem już prawie każdy zakamarek tego ogromniastego budynku. Nie wydawał się tak wielki, kiedy jedyne co widziałem to swój pokój, korytarz i salon. Podczas gdy na parterze jest o wiele, ale to naprawdę wiele więcej. Cały dom dzieli się na dwie części, które lubię nazywać częścią nową i częścią starą. Ta pierwsza jest tą, w której mieszkają. Dobrze mi znany salon z jadalnią, kuchnia oraz pokoje chłopaków. Na piętrze jest tylko moja sypialnia oraz oczywiście ta należąca do Caina z ogromniastą garderobą, doliczyć do tego łazienkę i jakiś gabinet, do którego nie mam wstępu i to w sumie na tyle. Część druga to pomieszczenie, w którym znalazłem się na samym początku, graciarnia, która robi za salon i pokój gier, w którym rzadko kiedy którekolwiek z nich przebywa. Wolę nie myśleć o tym, że służy ono do przetrzymywania takich pechowców jak ja. Poza tym w części starej znajduje się ta obskurna łazienka oraz schody do piwnicy, w której jest garaż, pralnia i basen. Cholerny basen! Nie wierzę, że nie dowiedziałem się o tym wcześniej. Co prawda nie jest specjalnie wielki, ani przesadnie czysty, ale przy takim upale, jaki towarzyszy mi każdego dnia, naprawdę nie mam co narzekać. Basen to upragnione ochłodzenie mojego ciała i odkąd wyczaiłem, że istnieje, spędzam w nim prawie każdą wolną chwilę. Nie tyle pływam, co ogólnie siedzę na dole w piwnicy, która mogłaby utożsamiać się z zapleśniałą celą, ale na szczęście tak nie jest. Przynajmniej powietrze jest w niej chłodniejsze, poza tym obok basenu znajduje się też mini siłownia. Dobra, siłownia to spora przesada, ale znalazłem działającą bieżnię i widziałem ten wielki worek treningowy oraz kilka hantli. To naprawdę sporo urządzeń, które pomogą ci zabić czas pomiędzy posiłkami, a nocą. Zwłaszcza, że od kiedy wrócił Seth, to co się dzieje to istny cyrk. Aż szkoda mi patrzeć na to jak ten blondyn waży każde słowa i zachowuje się, jakby tylko czekał, aż Cain każe mu odejść. Najwyraźniej ich mały konflikt nie został zażegnany, a jedynie przyciszony. Ta dwójka w ogóle ze sobą nie rozmawia. To znaczy Seth próbuje, ale Cain jawnie go ignoruje, a jak tego nie robi, to rzuca zgryźliwościami, a ja naprawdę nie chcę mieć z tym nic wspólnego.

Dlatego właśnie zostaje mi tylko ten basen, zwłaszcza od kiedy Jasper coraz rzadziej ma czas, by poświęcić mi chociażby godzinę w środku dnia. Praktycznie nieustanie jest poza domem i myślę, że ma to związek z tymi ludźmi, których musiał uhandlować z Diego. Przeraża mnie samo myślenie o tym, co mogą z nimi dalej robić, dlatego staram się tego nie robić. Wyciszam się w swojej zapyziałej piwnicy i czekam na odpowiedni moment. Raz nawet udało mi się zwędzić nóż z kuchni, ale niestety Jasper jako kucharz w tym domu, szybko się zorientował, że jednego brakuje. Na początku zgrywałem idiotę, udając, że nie wiem, gdzie mógł się podziać, ale kiedy zagroził, że przeszuka mój pokój, postanowiłem mu go oddać. Przestraszyłem się, że takie zamieszanie dotarłoby do Setha, albo Caina i kto wie, co by się wtedy stało.

b l o o m | boyxboyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz