"Spłaciłaś już dług brata możesz odejść..."

6.3K 210 26
                                    

                Nawet nie zdążyliśmy dojść do kuchni a Devila już nie było obok mnie. Ma jakieś super ważne spotkanie, z jakimś super ważnym bandytą. Powolnym krokiem ruszyłam po coś do  jedzenia, nawet nie wiem kiedy tak zgłodniałam. W kuchni panowała zupełna cisza, podeszłam do lodówki i zdecydowałam, że zrobię sobie kanapki. Nie miałam ani siły, ani ochoty na robienie czegoś bardziej skomplikowanego. Szybko zjadłam co sobie przygotowałam i wróciłam do pokoju. 

        Leżałam już dłuższy czas patrząc w sufit, chciałam wyjść, chciałam odetchnąć świeżym powietrzem, miałam dość tego siedzenia. Powoli ruszyłam do szafy, założyłam na siebie ciemnie spodenki i białą koszulkę. Usiadłam przed lustrem i pierwszy raz od kiedy tu jestem zrobiłam makijaż, pokręciłam lekko włosy. Wyglądałam dobrze, zarzuciłam jeszcze jensową kamizelkę na ramiona i ruszyłam do wyjścia. Jednego jestem pewna nie dam się zamknąć.

         Powolnym krokiem zmierzałam do bramy, z budynku wyszłam o dziwo bez żadnego problemu. Nikt nie zwraca na mnie uwagi, przy bramie stał wysoki chłopak nigdy go tu nie widziałam. Chyba był nowy bo kiedy mnie zobaczył zagwizdał i puścił mi oczko. Powoli ruszyłam dalej drogą i cieszyłam się, że udało mi się przedostać. Potrzebowałam tego, potrzebowałam poczuć się wolna. Oczywiste było, że wrócę do domu Justina i tak by mnie znalazł a to zdecydowanie nie skończyło się za dobrze.  Poszłam do parku i spokojnie spoczęłam sobie na ławeczce ciesząc się dość ładną pogodą. 


           *Devil Pov*

       Po skończeniu spotkaniem z kolejnym debilem ruszyłem do pokoju dziewczyny. Obiecałem jej coś do jedzenia i mam zamiar dotrzymać obietnicy. Powoli wszedłem do jej pokoju ale był pusty, drzwi do łazienki były uchylone ale tam też jej nie było. Spokojnie J pewnie jest w kuchni w końcu mówiła, że jest głodna. Zbiegłem na dół zupełnie ignorując wołanie chłopaków z pokoju. Popijali sobie piwo a ja musiałem ją teraz znaleźć, nic więcej mnie nie interesowało. Szybkim krokiem wszedłem do kuchni w której stała Su. 

- Gdzie ona jest?-Dziewczyna spojrzała na mnie nie zrozumiale.- Gdzie jest Charlie!?- Byłem wkurwiony i zmartwiony. Jeżeli ten chuj Logan ją zabrał obiecuje, że go zastrzelę. 

- Nie wiem Justin spokojnie, tu jej nie było.- Spojrzałem na dziewczynę i szybkim krokiem ruszyłem do pokoju w którym siedzieli wszyscy. 

-Cris!- Chłopak spojrzał na mnie i tylko kiwnął głową, jebany idiota.- Gdzie jest Charlie?! Miałeś ja kurwa pilnować! 

- Devil, ja...ja..

- Przestań się jąkać idioto.- Złapałem się za głowię i już po chwili miałem broń w ręce i kierowałem ją w stronę Aarona.- Jak jej kurwa nie znajdziecie zapierdolę każdego z was jasne. Pytam się czy to jest kurwa jasne!

- Daj spokój Devil to tylko jakaś laska.- Spojrzałem na Młodego i teraz kierowałem broń w jego stronę. 

-Devil wyluzuj, znajdziemy ją.- Usłyszałem spokojny  głos Crisa i trochę się otrzeźwiłem. Spojrzałem na chłopaka i pokiwałem twierdząco głowa.- Camer kto stoi na bramie?

- Chyba dziś ten nowy jak on ma, Rob, Rab chuj wie.- No kurwa zaraz wyjdę z siebie i stanę obok. 

-Chuj mnie obchodzi kto stoi na bramie macie ją znaleźć jasne!

            Powoli ruszyłem na zewnątrz, kierowałem się w stronę bramy za sobą słyszałem jak chłopaki już pakowali się do samochodów. Wiem, że muszę się zachowywać jak by mnie to wcale nie interesowało. Jak bym to kurwa miał wszystko w dupie ale byłam wkurwiony, byłem tak bardzo rozjebany tą sytuacją. Chłopak z bramy to faktycznie ten nowy, to jego pierwszy dzień i jeżeli dziewczyna przeszła przez tą bramę to ostatni. 

Charlie.Porwana przez mafię./Zakończone.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz