Echo z moich złotych gór

8 2 2
                                    

Wolałabym nawet wiórki srebra
Zamiast tych gór złota, którymi mnie obdarzasz.
Cóż, milczenie jest złotem,
Ale ta cisza razi mnie w oczy.

O co chodzi?
Czy zapomniałeś już o przeszłości?
O tych spędzonych ze sobą godzinach, Od których ta skarga się zaczyna?

Wiem, to niewiele i dla ciebie to bez różnicy.
Masz dowolny ruch na szachownicy.
Ale mimo tego, nie chcesz zrobić
Kroku wstecz, bym mogła za tobą nadążyć. 

Chciałabym chociaż raz
Spojrzeć ci prosto w twarz.
I jeszcze choć przez chwilę zobaczyć
Ten szczególny uśmiech na twarzy.

I tak tego nigdy nie przeczytasz,
I marzeń moich nie poznasz.
A nawet jeśli
Nie dotrze do ciebie sens słów tej pieśni,

To uwierz, że nawet te krótkie chwile,
Gdy byłeś obok lub przy mnie,
Skrawki czasu ulotne,
Zmieniły coś we mnie bezpowrotnie.

Ne widać tego od razu,
Ale usłyszysz od czasu do czasu
Moje głębokie westchnienie.
Czyli znak, że nadal tęsknię.

Melodia istnieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz