Wokół mnie było kilka osób, dopiero po chwili zobaczyłam, że to moi bliscy.
-Sara...jak się czujesz?-zapytała mama
-Szczerze powiedziawszy to boli mnie głowa strasznie, co się stało?-zapytałam
-Sara...nic nie pamiętasz?-zapytała mama
-Nie, znaczy pamiętam piwnice...-powiedziałam na co mama zaczęła płakać.
-Przyjdzie do ciebie za chwilę psycholog szpitalny-powiedział James.
-Po co mi psycholog? Mama mi nie może pomóc, albo chociaż powiedzieć o co chodzi?-zapytałam
-To nie jest takie proste do wyjaśnienia żeby ci to mama wytłumaczyła-powiedziała kobieta stojąca w framudze drzwi.-Mogą państwo wyjść?-zapytała blondynka
-Tak, chodźcie-powiedział tata po czym wyszli.
-Otóż Saro, twoja babcia znalazła cię nie przytomną w piwnicy. Lekarze na podstawie twoich obrażeń stwierdzili gwałt-powiedziała kobieta
-Nie było żadnego gwałtu!-oburzyłam się.
-Sprawa trafiła do prokuratury. Przez twoje obrażenia zapewne nic nie pamiętasz z wczorajszego dnia. Spokojnie, przez cały twój pobyt w szpitalu będziesz pod moją opieką, a potem na pewno trafisz pod opiekę świetnych specjalistów-powiedziała blondynka. Patrzyłam na nią ze łzami w oczach. Co oni mi chcą wmówić!
-Boli mnie głowa, może pani wyjść? Niech pani powie mojej rodzinie, że chcę zostać sama.-powiedziałam po czym odwróciłam głowę.
-Oczywiście, jakbyś chciała porozmawiać to wiesz-powiedziała i wyszła.
Obudziłam się wieczorem. Wyszłam z pokoju. Na korytarzu było kilka ludzi, ale nikt z mojej rodziny. Cieszyłam się z tego powodu. Szłam przez korytarz zastanawiając się czy to jest możliwe, że zostałam zgwałcona. Pamiętałabym na pewno! Cokolwiek bym pamiętała, a tak? Nic kompletnie nic mi się nie przypomina z tamtego dnia.
-Przepraszam, czy widziałaś może takiego małego rudego chłopca w szarym stroju?-zapytał niebieskooki brunet
-Obawiam się, że na tym oddziale go nie znajdziesz-powiedziałam
-Dlaczego płaczesz?-zapytał przyglądając mi się na co spuściłam głowę.
-Nie twoja sprawa-powiedziałam po czym on chwytając moją głowę w swoje dłonie podniósł ją tak, że patrzyłam się w jego oczy. Uśmiechnął się.
-Jestem David-powiedział
-Sara-powiedziałam po czym odwróciłam głowę.
-Gdzie idziesz?-zapytał
-Nie wiem. Dlaczego w ogóle mnie zaczepiasz? Myślisz, że uwierzę w tą historię z małym rudym chłopcem? Niby skąd taki by się miał tu wziąć?! Kim ty w ogóle jesteś?!-krzyknęłam po czym się odwróciłam i poszłam w kierunku swojej sali. Nie chciałam być dla niego taka nie miła, ale emocje które mi towarzyszyły w tamtym momencie wzbudzały we mnie złość, żal, smutek...Nie miałam nic lepszego do roboty, więc znów się położyłam. Rano wstałam na tyle wcześnie, że na korytarzu były pustki.
Chciałam umrzeć. Miałam tylko jedną myśl w głowie. Chcę umrzeć. Nie mam sensu żeby tu żyć skoro będę teraz na językach wszystkich sąsiadów i w ogóle całej okolicy. Wszyscy będą patrzeć na mnie jak na biedne skrzywdzone dziecko, a fakt jest taki, że nie zostałam zgwałcona. Nie mógł mnie zbadać ginekolog, bo byłam nie przytomna, więc pewnie ci nie kompetentni lekarze stwierdzili to po tym, że mam siniaki spowodowane najprawdopodobniej pobiciem przez tego typa.
Siedziałam na łóżku szpitalnym wpatrując się w opadające liście. Drzewa ich już prawie nie miały. Na zewnątrz było szaro, smutno...
-Saro, policjanci do ciebie-powiedziała pielęgniarka co mnie zdziwiło. Jest 7 nad ranem, a do mnie przychodzą policjanci?!
-Cześć Saro-przywitał się jeden z nich.
-Dzień dobry, wybaczą panowie, ale to chyba nie jest dobra pora na przesłuchanie-powiedziałam
-Lekarze stwierdzili, że im wcześniej tym lepiej-powiedział
-No dobra, co chcecie wiedzieć?-zapytałam
-Czy pamiętasz coś z tamtego dnia?-zapytał
-Pamiętam, że byłam w piwnicy i był tam też mężczyzna. Miał ok. 30 lat, ale było ciemno, więc nie pamiętam szczegółów. -odpowiedziałam
-Czy on cię dotykał?-zapytał
-Musnął mój policzek, ale wtedy musiał mnie uderzyć, bo nic dalej nie pamiętam, ale wiem jedno. Nie zostałam zgwałcona-powiedziałam
-Czyli coś jednak pamiętasz?-odezwał się drugi policjant.
-Czy ta rozmowa nie powinna przebiegać w towarzystwie psychologa?-zapytałam
-Powinna, lecz psycholog szpitalny jest dzisiaj nieobecny, a to niezwykle ważne, abyś zeznawała jak najszybciej. A lekarz powiedział, że twój stan psychiczny jest dobry-powiedział
-Dobra, nic więcej nie pamiętam. Nie czuję się najlepiej. Mogą mnie panowie zostawić?-zapytałam
-Tak, oczywiście-powiedział po czym wyszli.
Lekarz powiedział, że mój stan psychiczny jest dobry?! Co za bzdura! Jestem w obecnej chwili kłębkiem złych emocji który jedyne na co czeka to szpilka która wbije się w niego i go zabije.
CZYTASZ
Wspomnienie
Mystery / Thriller3 część historii "Szpital Psychiatryczny" dochodzą nowi bohaterowie, wciąż fabuła kręci się wokół chorób psychicznych. Tym razem spowodowanych wspomnieniami. 18-letnia Sara, córka Klary i Alfiego zostaje pobita w piwnicy swojej babci. Gdy się wybudz...