Rozdział 11 Paul

11 3 2
                                    

Wyszliśmy z jaskini. Wystarczyła chwila a na niebie ujrzeliśmy kulę ognia, prawdopodobnie wysłaną przez Asbroka. Ana, która stała obok mnie spytała Zutrię:
- Dasz radę zlokalizować to miejsce? Wiesz gdzie to?
-Jasne.
Nim zdążyliśmy w ogóle zareagować dziewczyna ruszyła biegiem przed siebie. Trasa trwał może z 15 minut. I jak się okazało udało się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Zarówno demon jak i Claudia zostali odnalezieni. Nie wiem również jak ale demon był związany i nieprzytomny.
Poczułem na sobie wzrok Claudii. Obserwowała mnie już od dawna. Ale teraz robi to w sposób, który mówił ,,Przepraszam wiem jestem głupia, wybaczysz?'' Podszedłem do niej i spytałem:
- Wszystko gra?
Spojrzała jakby obojętna choć jej twarz była purpurowa i rzekła:
- Tak, jest ok.
Spojrzałem na Ane, która tłumaczyła o ważnej wadze zwoju. Christian chyba to pojmował, ponieważ niezwłocznie udaliśmy się na statek. I po nie całych 30 minutach byliśmy w Agencji Liberton.
Już miałem się udać do pokoju gdy z głośników usłyszałem donośy głos Blacka:
- Grupa A proszona do pokoju rozmów.
Więc ruszyłem. Nie ukrywam lekko poirytowany. Kiedy wszedłem do środka wszyscy już siedzieli.
W pokoju znajdowało się mnóstwo drewnianych mebli, ale to stolik i mały głośniczek przyciągały największą uwagę. Tak właśnie wyglądały rozmowy z Blackiem.
Demon jak się okazało wpadł w sidła Claudii będąc jej królikiem doświadczalnym. A zwój został już Blackowi zniesiony. I jak rzekł niedługo odbędzie się misja po kolejne zwoje. Wszystko jednak trzeba ustalić. Och i najważniejsze bym zapomniał. Zutria stała się częścią naszej załogi na prośbę Any. Asbrok dziwnie się uśmiechnął. Czyżby już nie był z Jessicą? Całe to zebranie strasznie mnie znudziło.
Wracając zacząłem rozmyślać kiedy ja tak właściwie widziałem dom. Tutaj czuję się obco i nieswojo. Uciekł bym. Ale nie mogę. Pamiętam jak ja z moim stadem zaatakowaliśmy Agencję przed kilkoma laty. Ty był jednak błąd. W ramach zwycięstwa Agencja zażyczyła sobie pokaźnej sumki oraz jednego silnego wojownika, który po wygraniu wojny z Dorienem będzie mógł wrócić do stada. Jeśli bym uciekł, zabiłbym wszystkich. Agencja...niby dom a morduje w bezlitosny sposób. Wszedłem do pokoju, zjadłem, umyłem się i położyłem mając świadomość ,że prędzej zginę niż wrócę tam. Tam gdzie moje miejsce, rodzina,wilkołaki. I szczęście.
Usnąłem pogrążony marzeniami. Jak mały szczeniak ten ,którym byłem za młodu bez wszelkich trosk.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 11, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bogowie Czasu.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz