Pamiętam te czasy gdy mieszkałem w Szmaragdowej Dolinie. Ja i Christian, razem jak bracia. Biegaliśmy po górach, jako dzieci. Jako przyszli wikingowie. Z czasem coś się zmieniło Christian dorósł szybciej gdyż jest ode mnie starszym. Zaczął prawić do mnie rzeczy których nie pojmowałem. Pragnął innego życia mniej brutalnego i pozbawionego prymitywnych bogów. Na początku się z tego śmiałem. Dopóki mój kuzyn nie odszedł. Zostałem sam. Wszyscy szukaliśmy go. Na darmo, znikł by spełniać swoje marzenia. Ja natomiast pozostałem, a moim największym marzeniem zostało bycie prawdziwym bezlitosnym wikingiem. Mój ojciec był ze mnie dumny. A moje dwie siostry Deja i Keisa zajmowały się domem jak na kobiety przystało.
I nagle nasz spokój naruszyli oni. Wielkie demony, zaczęły mordować całą wioskę, ludzi. Niszczyć wszystko co stanęło im na drodze. To była Wielka Wojna. Pierwsza w moim życiu. Szmaragdowa Dolina słynęła z tego, że była najspokojniejszą wyspą. Gdy odwrociłem wzrok mój ojciec leżał martwy. A siostry skuliły się w kącie domu jarla wraz z innymi kobietami i dziećmi.
Mężczyźni ruszyli do ataku. Ja również pchnięty jakaś nienamacalną siłą chwyciłem topór i ruszyłem na demony.
Ich czarne skóry, jakby naciągnięte na kości, zgarbione z pustymi oczodołami. Co dziwne podobni do ludzi.
Mój gniew był potężny. Biłem ile mogłem. Walczyłem całym sobą. Lecz na moich oczach wszyscy udawali się do Valhallii.
- Odynie jeśli mnie słyszysz, ratuj swój lud!!!!
Darłem się wniebogłosy, a krew spływała mi po oczach utrudniając walkę. Wtem usłyszałem pisk mych sióstr i innym kobiet oraz dzieci. Jeden z demonów przedostał się. Mój lęk i gniew skumulowały się. Czułem jak moja skóra się pali. Ogień. Wokół mnie , na mnie. Wszędzie!! Wtedy zrozumiałem- byłem nadnaturalnym. Gdy tylko doszłem do siebie, po kolei zacząłem ciskać w demony kulami ognia. Uciekły.
Wioska została uratowana. Lecz o moich dokonaniach została poinformowana agencja Liberton. Zostałem tam niezwłocznie przeniesiony i umieszczony w drużynie B. Teraz jestem jednym z najlepszych. Jednak gdy tam dotarłem spotkałem mojego kuzyna Christiana. Bardzo mnie to zdziwiło. Na początku nie chciał ze mną rozmawiać. Dopiero potem Black mi opowiedział iż został zmieniony w wampira i przeniosiony tutaj. Ale to już jego historia.
Teraz czekam na bitwę pomiędzy drużynami o wejście do drużyny A. Ciekawe co takiego wymyśliła Ana.
CZYTASZ
Bogowie Czasu.
FantasíaNa świecie panuje wojna, pomiędzy zwykłymi ludźmi, a nadnaturalnymi. Ci drudzy dążą jednak do pokoju, broniąc słabszych podczas Wielkich Wojen. Czy grupa przyjaciół pokona przeciwności losu i odnajdzie klejnot pokoju? Czy poradzą sobie z bólem, stra...