"Kocham cię... I nic tego nie zmieni"

301 27 5
                                    

Nie było tak. Dawne lęki, które czułam do Tord'a na początku, wróciły. Obawiałam się, że może mi zrobić krzywdę.

*parę tygodni później*

Nadal mieszkam z Tord'em. Już się go nie boję, bo wiem, że nic miz nie zrobi. Zapytacie pewnie skąd... No cóż. Ostatnio byłam gnębiona przez chłopaków ze starszych klas, a Tord cały czas był i ratował mnie. Albo też jak dostałam złą ocenę. Tord mnie przytulał i mówił, że będzie wszystko dobrze. Wierzyłam mu. Wiedziałam, że mogę powierzyć chłopakowi wszelkie tajemnice
i sekrety. Kochałam go.

Pewnego dnia w szkole musiałam być bez Tord'a. Biedaczysko moje kochane wyjechało na jakąś misję. Tęsknię już za nim, ale cóż... Nic na to nie poradzę. Usiadłam tam gdzie zwykle. Myślałam, że sama będę siedzieć, ale się myliłam. Na miejscu Tord'a znalazł się Tom. Popatrzył na mnie i się uśmiechnął. Odwzajemniłam uśmiech. Pogadaliśmy troszkę.

*koniec lekcji*

Byłam zmęczona po całym dniu
w szkole. Nie czekając na nikogo postanowiłam udać się do domu. Kto wie, może Tord już wrócił...

- Hej! Jessy!

- Tom? Coś się stało?

- Chciałem ci tylko powiedzieć ważną rzecz...

- Jaką?

- Kocham cię... I nic tego nie zmieni... - powiedział to nerwowo i uciekł do domu. Chciałam go zatrzymać, ale... Nie dałam rady. Ta wiadomość mną wstrząsnęła. Wracając do domu zastanawiałam się nad tym, co się przed chwilą stało.

*w domu*

Zaczęłam robić obiad, czyli moje ulubione spaghetti. Zjadłam je
w samotności. Martwiłam się. Tord nie dawał oznak rzycia. Smutno mi było, ale wiedziałam, że nie mogę nic zrobić. Poszłam do pokoju i zasnęłam.

Ogień i woda| Eddsworld x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz