- Kim byłeś wcześniej?
Phil wzruszył ramionami, składając trzecią kartkę na pół. Dzisiaj list wyszedł mu wyjątkowo długi, ale to w porządku, bo ostatnim razem napisał zdecydowanie za mało. Zasnął przy pisaniu, a następnego ranka nie pamiętał już prawie niczego, czym chciał się podzielić.
- To chyba oczywiste? Byłem sobą.
Daniel wywrócił oczami, garbiąc się. Cały dzień nie podszedł do okna i nie liczył niczego pod nosem. Za to drżały mu ręce i był nienaturalnie blady, może była to kwestia kiepskiej pogody, utrzymującej się od kilku dni.
- Co robiłeś, zanim cię tu wsadzili? Kim byli twoi rodzice? Zmusili się do bycia tutaj? Czy sam chciałeś leczenia?
Znowu wzruszył ramionami.
- Cały czas byłem sobą. - odparł, parskając śmiechem. - Moi rodzice też byli sobą. Pokazać ci ich?
Sięgnął do swojej szafki przy łóżku i wygrzebał z niej zmięte zdjęcie. Powiedział, że to właśnie oni.
Ale zaraz potem dodał, że jest pewien, że tylko udają jego rodziców. I wyciągnął więcej kartek, z różnymi rysunkami i postaciami, opatrzonymi innymi imionami. Potem zaczął się nakręcać i opowiadać o każdej postaci z kolei, jej historię i wszystkie argumenty, czemu to akurat ta jest prawdziwym rodzicem Phila.
Kiedy czarnowłosy kładł złożony list na parapet, Daniel uświadomił sobie, że jego współlokator jest beznadziejnym przypadkiem pacjenta.
CZYTASZ
blooming ; phan
Fanfiction« I want to reconcile the violence in your heart I want to recognise your beauty's not just a mask I want to exorcise the demons from your past I want to satisfy the undisclosed desires in your heart »