Gdy już sobie popłakali, zorientowali się, że zaraz może im uciec autobus.
Pobiegli na przystanek i wsiedli w ostatniej chwili do środka busa.
Jesteś pewny, że mogę jechać?- zapytał nieśmiało Teodor
Jesteś wolny. Nie musisz mnie pytać o zdanie.- odparł Ilia
Od tamtej pory nic nie mówili, aż do końca trasy.
Na przystanku nadal siedział Astel
Odpowiedź?- czarnowłosy podniósł głowę.
Idę- odpowiedział Teo
Ale... mam pewien dylemat.- dodał chłopak
Jaki?- zapytał Astel
Mam tu rodzinę, więc jak mam ją tak bez słowa zostawić?- Teon podrapał się po głowie
W sumie, tego nie przewidziałem.
Asha mówił, że zawsze byłeś indywidualistą, więc nie spodziewałem się, że wejdziesz tu z kimś w jakieś głębsze relacje.
Ale gdybym miał się zastanowić....
Widzę rozwiązanie, ale nie jestem pewny, czy wam się spodoba.- powiedział chłopak.
A na czym polega?- zapytał Ilia
Mogę sprawić, że wszyscy członkowie tej waszej rodziny zapomną o Teonie.- wyjaśnił czarnowłosy
NIGDY!- oświadczyli zgodnie przybrani bracia
No to nie mogę ci pomóc. Zostaw list, albo coś w tym stylu.- Astel wzruszył ramionami
List...dobra, może być list.- brunet wyjął z plecaka kartkę i długopis o czarnyn wkładzie. Zapisał kilka zdań, po czym podał list Ilii.
Przekażę pozostałym- oznajmił rudy osiemnastolatek
Skoro wszystko już jasne, czas na nas Teon.- powiedział przyjaciel Ashy
Daj się pożegnać- poprosił Teodor, na którego nikt od tamtej pamiętnej chwili nie będzie tak mówił.
Ilia i jego młodszy brat uścisnęli sobie dłoń. Nic nie mówili, bo i bez tego doskonale rozumieli swoje uczucia.
Choćmy.- powiedział po chwili brunet
Dobrze.- odparł Astel
Teon, dbaj o siebie i obiecaj mi, że poderwiesz tę Hisako, co ją tak lubisz i jakimś cudem odwiedzisz nas z nią którychś świąt!- Ilia powoli oddalał się od brata
Jeśli nie jest zajęta, to obiecuję!
I dzięki, że po tylu latach nazwałeś mnie po imieniu- uśmiechnął się chłopak.
Po jakimś czasie po rudym osiemnastolatku nie było już śladu.
Najprościej rzecz ujmując, znalazłeś się tutaj przez czarny kryształ, który leżał na dnie stawu.
Tak się składa, że w opiekunowie posiadają taki sam, i to dzięki niemu wrócimy tam, gdzie nasze miejsce.
Spoko. Nie zrozumiałem w pełni mechanizmu tego kamienia, ale mniejsza z tym. A tak z ciekawości, jak ty zdołałeś się zaprzyjaźnić z Ashą? Bo on raczej nie szuka znajomych wśród umarłych ludzi.- Teo był bardzo ciekawy
Jeśli musisz wiedzieć, to ci powiem.
W sumie głupia historia.
Miałem spokojne życie, tak, jak można poznać po moich oczach, mieszkałem na archipelagu.
Któregoś dnia zobaczyłem tam Ashę, wtedy oczywiście jeszcze go nie znając. Pływał niedaleko brzegu, więc zwróciłem na niego uwagę. Zaczął ćwiczyć nurkowanie, co ja odebrałem jako topienie się.
Ruszyłem z pomocą, ale nie spodziewałem się, że jest ona niemile widziana.
Próbowałem go wyciągnąć, ale on najwidoczniej się przestraszył i zaczął się strasznie rzucać. Dostałem w głowę i straciłem przytomność. Z tego, co wiem, po tym zajściu umarłem.
Ashę najwidoczniej dręczyły wyrzuty sumienia, przez to, że obedrał mi życie, więc sprawił, że moja dusza przybrała formę łudząco przypominającą moje ciało. Przobraziłem się w formę życia, której nikomu jeszcze nie udało się zdefiniować. Mogę rozmawiać z ludźmi i być przez nich widzianym, ale nie jestem w stanie ich dotknąć.
Mogę trzymać w dłoniach wszystko, co nie jest człowiekiem.
Nie mam zapotrzebowania na jedzenie, czy picie, ale podobnie do opiekunów mam umiejętność przyjmowania pokarmów. Nie są mi do niczego potrzebne, ale jestem swego rodzaju smakoszem i degustacja rozmaitych potraw sprawia mi przyjemność. Wracając, zostałem już od tamtej pory z Ashą.
Jestem dosyć przydatny, bo mój przyjaciel sam w sobie jest nadwyraz leniwy i nieodpowiedzialny.- wyjaśnił Astel
Jeszcze jedno pytanie. Nie mówiłem nikomu, pomijają Ilię, co się ze mną stało. Skąd więc wiedzieliście, gdzie jestem?- zapytał Teon.
Najprościej mówiąc pytaliśmy ludzi, a brakujące elementy układanki usłyszałem kiedyś z ust Hisako.- odparł czarnowłosy
Gadałeś z nią?- zdziwił się brunet
Nie, nic z tych rzeczy. Poprostu któregoś razu, na drodze prowadzącej w góry zobaczyłem dziewczynę, która bardzo przypominała mi wyobrażenie dziewczynki, którą kiedyś poznałeś ukształtowany na podstawie tego, co mówili świadkowie zdarzeń. Uznałem, że posłucham sobie o czym mówi i okazało się, że mówiła akurat o tym, jak cię spotkała. Fart, prawda? Hah, tak to jest przyjaźnić się z Galą, która może w każdym wylać na ciebie trochę szczęścia ze swojego dzbanka, którego nie pozwala nikomu dotykać. Dobrawdy, warto utrzymywać znajomość z opiekunami.- powiedział Astel
Co o mnie mówiła? W sensie Hisako?- dopytywał Teon
Wcześniej byłeś jakiś spokojniejszy. Chyba to ta panienka tak na ciebie działa.
Odpowiadając, wyraźnie dała do zrozumienia, że za tobą tęskni.- odpowiedział czarnowłosy
Na twarzy fioletowookiego Teona pojawił się rumieniec.
A teraz, kiedy wszystko wyjaśnione musimy wracać- Astel przetarł rękawem czarny kryształ.
![](https://img.wattpad.com/cover/120684334-288-k644405.jpg)
CZYTASZ
LITTLE LEAF
AventuraLittle Leaf, po naszemu maleńki liść lub poprostu listek. Po tytule nie można się niczego spodziewać. wydaje się, że nie ma żadnego związku z fabułą, ale wszystko w swoim czasie. Powieść opowiada o kraju zarządzanym przez króla dążącego do wywołania...