ROZDZIAŁ 21.

24 2 3
                                    

Vera po ciężkim dniu w szkole wróciła do domu, pierwsze co gdy weszła do domu zmierzyła w kierunku lodówki, ponieważ stwierdziła że jej dzieciątko ze względu na stresujący dzień będzie głodne. 

- Jedz skarbie.. - Ledwo powiedziała wpychając w siebie trzy wielkie kiełbasy z bułką. 

Gdy dziewczyna ,,karmiła'' swoje ,,dziecko'' usłyszała dzwonek do drzwi. Szybko do nich podeszła po czym otworzyła.

- Mama?! tata?! - Powiedziała zszokowana

- Wróciliśmy trochę szybciej, jak dobrze być w domu! - powiedziała wchodząc szczęśliwa do domu - A co tu się.. - Dodała patrząc na bałagan jaki był w domu.

- Nie wiedziałam że już wracacie.. ja bym to ogarnęła! - powiedziała Vera

- Masz karę! Jak możesz być taką syfiarą? jesteś kobietą! - wykrzyczał wkurzony ojciec

- Nie wywołujcie na mnie presji bo jeszcze skrzywdzicie mnie i dziecko! - Wykrzyczała z łzami w oczach dziewczyna

- Jakie dziecko? - Spytała matka

- Jestem w ciąży! 

- To wyjaśnia skąd na kanapie tyle białych plam..- dodał tata

W domu nastała cisza. Rodzice byli zawiedzeni córką że współżyła z chłopakiem w tak młodym wieku, do tego zachodząc w ciąże. Minęło parę godzin, rodzice przez ten czas sprzątali dom a ta zamknęła się w pokoju szlochając w kącie.

- Jakim cudem ona jest w ciąży.. nie ma nawet miesiączki - powiedziała mama

- Nie ma? - odpowiedział zdziwiony ojciec 

- Nie.. wszystkie koleżanki mają a ona dalej nie ma..

- Coś mi tu śmierdzi.. i nie mam tu tylko na myśli tej kanapy..

- Może niekoniecznie jest w ciąży.. ale dupy na pewno dała. Każdy wie że nasza córka jest pojebana

W tym samym czasie Vera postanowiła napisać do Gregory'ego z którym już długi czas się nie odzywała. 

- Kochany..oh.. wyznałam rodzicom o dziecku w moim łonie..:( 

G: Pojebało Cię?! Dlaczego?

- Nie wyżywaj się na mnie! Bo jeszcze zabijesz nasz owoc miłości! Jak wrócili to od razu na mnie krzyczeli, że pękłam. Boję się o nasze dziecko! Tyle stresu wokół...

G: Nie widać po Tobie żebyś była w ciąży.. jedynie co to przytyłaś, ale nie tak jak kobieta w ciąży tyje tylko jak nie dbająca o siebie osoba!

Vera zdjęła z siebie ubrania i podeszła do lustra. Zauważyła że na prawdę przytyła, jej majtki pękały od tłuszczu jaki był pod nimi. 

- Nie prawda! To przez ciąże! 

G: Tak sobie wmawiaj.. ahh idę się z kimś spotkać nara 

- Z kim?!!?!!?!?

G: Z kimś..

Kiedy dziewczyna chciała wybuchnąć napadem płaczu nagle ktoś zapukał do drzwi pokoju. Miała już nadzieję że to Gregory z przeprosinami oraz kwiatami, lecz była to matka. 

- Córko.. mam dla Ciebie test ciążowy. Zrób go na moich oczach...

- Dlaczego? Nie wierzysz mi?! - wykryczała

- Zrób to bo inaczej będziesz mieć karę do końca życia! - Przekrzykując córkę

Vera poszła i zrobiła test, była załamana. Zrobiła test już cztery razy a za każdym wychodził negatywny. Gdy wyszła do matki z czterema testami była zalana łzami. 

- Nie jestem w ciąży..-powiedziała

- Dzięki Bogu! jak już chcesz dawać dupy to rób to chociaż bezpiecznie.. co się stało to się nie odstanie!

Powiedziała szczęśliwa matka wychodząc z testami córki by pokazać je dla męża. Natomiast Vera szybko poszła wysłać wiadomości do Ana Julii i Gregory'ego

- NIE JESTEM W CIĄŻY... FAŁSZYWY ALARM.. ZROBIŁAM CZTERY TESTY CIĄŻOWE..

Znowu wysyłając niechcący wiadomości dla Juan'a i Pabla. 

W ciągu dwóch minut każdy z osób do których wysłała wiadomość odpowiedziało

G: Musimy się spotkać i o tym porozmawiać. 

AJ: Ale ty jesteś głupia Vera..

P: Ale i tak jesteś puszczalska więc to czy jesteś w ciąży czy nie to na jedno wychodzi bo i tak dałaś ass :DDDDD

JM: Ale jaja po chuj to wysyłasz do mnie i Pabla skoro podobno nas nie lubisz?! Ty..Ty.. puszczalska!! 

Dziewczyna była załamana reakcją przyjaciół, każdy ją spostrzegał jako zło. Vera chwyciła tępe nożyczki i zamknęła się w łazience próbując się pociąć..

|Zakazana Miłość|Where stories live. Discover now