ISAK
3 stycznia 2017
- Do zobaczenia Isak. - Szepcze mi do ucha, gdy obejmuję go na jednym z korytarzy Hartvig Nissen.
- Spotkamy się na jakiejś przerwie, prawda? Już za Tobą tęsknię. - Mówię a Even śmieje się i składa mi pocałunek.
- Słodki jesteś. Nie wytrzymałbyś dnia beze mnie, co ?
Lekcje mijają mi dość szybko. Zawsze, gdy jest jakaś przerwa od szkoły, to przez kilka dni lekcje wydają się być jakby mniej monotonne. Niestety założę się,że za niedługo znowu się przyzwyczaję, a co za tym idzie - każda godzina będzie mi się dłużyć w nieskończoność. Na szczęście mam świetnych przyjaciół obok siebie. Gdyby nie oni to najprawdopodobniej bym w tej szkole zwyczajnie sczeznął.
- Dzisiaj tak jak obiecałam, Sana Bakkoush zaprezentuję swoją prezentację. - Ogłasza nauczycielka chemii 20 minut przed końcem lekcji. Przez to, że powiedziała imię mojej koleżanki po raz pierwszy zwracam jakkolwiek uwagę na to, co się dzieje na dzisiejszych zajęciach. Przecieram zaspane oczy i próbuję się skupić. Jestem nawet ciekawy, co Sana ma do powiedzenia.
- Więc dzisiaj opowiem wam trochę o C8H11N.- Mówi pewna siebie muzułmanka włączając rzutnik. Na ścianie wyświetla się grafika z nieznanym mi wzorem chemicznym.- Może ktoś z was już wie, za co on odpowiada? - Pyta klasę dziewczyna. Nikt jednak nie odpowiada i na sali panuje cisza.
- C8H11N to inaczej wzór na miłość. Dzisiaj postaram się wam nieco wyjaśnić, skąd właściwie bierze się chemia pomiędzy zakochanymi. - Sana lekko się uśmiecha. - Z przykrością muszę wam oznajmić, że niemal każde zachowanie specyficzne dla zauroczenia, ma swoje uzasadnienie naukowe. Wiem, że takie podejście usuwa cały jego romantyzm. Uwierzcie mi jednak, że jak porównacie swoje doświadczenia do mojej prezentacji to sami się przekonacie, że to logiczne.
Serio, Sana? Do wszystkiego musisz mieć takie ścisło teoretyczne podejście ? Lubię ją, ale czasami zachowuje się jakby nie miała uczuć. Nie chce mi się tego słuchać. Zaczynam szukać w kieszeni moich słuchawek i oczywiście okazują się być splątane. Przez myśl przelatuje mi wspomnienie z parku, na co uśmiecham się sam do siebie jak głupi do sera. Nagle Jonas siedzący obok mnie szturcha mnie nogą pod ławką.
- Valtersen a ty słuchaj, bo to się ciebie tyczy ostatnio. - Chłopak szepcze do mnie rozbawiony i unosi brwi.
- Nie chce mi się. - Odpowiadam i zabieram się do rozplątywania. Niespodziewanie jednak Jonas wyrywa mi przedmiot z rąk. Spoglądam na niego pytająco.
- E d u k a c j a Isak. Edukacja jest najważniejsza, a nie jakieś tam muzyczki.- Nie jestem w stanie stwierdzić, czy on to mówi z sarkazmem, czy na poważnie.- Jeszcze mi za to podziękujesz.
- Valtersen i Vasquez cicho tam ! - Przerywa nam naszą rozmowę nauczycielka. Przewracam oczami i z ostentacyjną niechęcią kieruję wzrok ku wyświetlanej prezentacji.
- Przejdźmy do punktu pierwszego. Jak widzicie nosi on tytuł ,, Zakochanie a choroba psychiczna ''. - Mówi z pasją Sana. - Pewien znany psycholog Frank Tallis porównał uczucie zauroczenia do pewnego rodzaju obłąkania. Wyróżnił on etapy w zauroczeniu i w różnych problemach na tle psychicznym, emocjonalnym i okazało się, że mają ze sobą dużo wspólnego. Takimi zachowaniami są np częste zmiany nastroju, bezsenność. Nawet zwykłe częste sprawdzanie wiadomości na telefonie jest porównywalne do zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego.- Dziewczyna przerzuca stronę w prezentacji i pokazuje nam zdjęcie Franka Tallisa. - Co więcej, osoba zakochana nierzadko zdradza takie same objawy jak cierpiący na schorzenia psychiatryczne, takie jak mania, hipomania, depresja czy zaburzenie dwubiegunowe maniakalno-depresyjne.