ISAK
25 stycznia 2017
Albo jestem bardzo zakochany, albo zwyczajnie głupi. Zaczynam lekcje dopiero o dziesiątej i mogłem spać te aż dwie godziny więcej, ale nie! Musiało mi się coś popieprzyć, pomyliły mi się dni i przyszedłem na ósmą! No dobra ostatnio zdarzały mi się chwile roztargnienia, ale teraz to już przeszedłem sam siebie. Jedyny plus jest tego taki, że zdążyłem sobie kupić całkiem dobrą kawę. Stoję na korytarzu w szkole i wyglądam przez okno. Nie wiem czemu, ale łudzę się, że wypatrzę kogoś znajomego. Dopiero teraz się orientuję, że stopniał śnieg. Widocznie spieszyłem się tak bardzo do szkoły na wyimaginowane zajęcia o ósmej, że nie ogarniałem rzeczywistości dookoła mnie.
Poprzednie trzy tygodnie minęły mi bardzo szybko. Cieszę się, bo dokończyłem mój kolejny projekt muzyczny. Inna sprawa, że zrobiłem to trochę kosztem szkoły, bo czas wolny zamiast poświęcić nauce, poświęcałem muzyce. W ten sposób zdążyłem nałapać kilka jedynek, ale nie przejmuję się tym zbytnio. Ważne, żeby w ogóle zdać, prawda? Mimo wszystko mam też trochę dobrych ocen, głównie dzięki Sanie. Dziewczyna bardzo wzięła sobie do serca mój rozwój intelektualny i ciągle mnie pilnuje. Czasami jest to irytujące, ale koniec końców jestem jej wdzięczny. Co do mojego chłopaka to Ev zapoznał mnie ostatnio ze swoją ekipą i zgodnie z tym, co mówił - są naprawdę w porządku. Pomijając to, że prawie wszystkie dziewczyny z jego paczki są w nim zakochane, to z grubsza nic mi w nich nie przeszkadza. Często rozmawiamy sobie na przerwach albo wychodzimy gdzieś razem po szkole. Oczywiście nigdy nie będą dla mnie tak dobrymi przyjaciółmi, jak Jonas, Magnus, czy Mahdi, ale czasami fajnie jest poznać kogoś nowego. Zwłaszcza, że są to jedni z bardziej znanych ludzi w szkole. Nigdy nie patrzyłem jakoś specjalnie na pozycje społeczne i może to egoistyczne, ale .. Przyznaję, że nawet miło jest zyskać w oczach innych.
- Co ty śpisz w szkole, stary?- Budzi mnie znajomy głos, przez co zaskoczony lekko się wzdrygam. Magnus śmieje się z mojej reakcji. Chyba nie zauważyłem momentu, w którym zasnąłem na parapecie, czekając na rozpoczęcie lekcji.
- Coo ?? Nie wiem .. - Odpowiadam zaspany bez ładu i składu.
Jonas siedzący obok mnie poklepuje mnie po plecach - Założę się, że nasz Isak od tamtych zajęć chemii po kryjomu codziennie śpi w szkole. No wiesz Magnus, żeby się nie spóźnić. Jeszcze nie daj Boże chłopak by ominął jakieś miłosno-naukowe ciekawostki. - Mówi po czym sam śmieje się z własnego żartu. Jonas od prezentacji Sany nie daje mi spokoju i przy każdej możliwej sposobności musi mi wypomnieć, jak to ponoć z wielką ekscytacją słuchałem wykładu. Karcę chłopaka lekkim uderzeniem w tył głowy.
- Ała, no co ty Isak. - Patrzy się na mnie zdziwiony. - Spokojnie to tylko żarty... Ty nasz romantyczny poszukiwaczu sensu miłości.. - Słysząc ostatnie zdanie niemal zabijam chłopaka wzrokiem. Było mu nie mówić te dwa tygodnie temu o moim podejściu do tego tematu.
- Nie możesz już odpuścić, co? - Odgryzam się z lekkim uśmieszkiem. -Wiesz to przestało być śmieszne, odkąd pierwszy raz tak mnie nazwałeś, a co dopiero teraz.
Do rozmowy włącza się Mahdi, który dopiero co przyszedł. - Co tu się dzieje? - Mówi głośno i szybko. - Co to za drama?
- Nic się nie dzieje, kto się czubi ten się lubi. CO NIE, ISAK? - Jonas obejmuje mnie tak mocno, że odnoszę wrażenie, że zaraz wypłyną mi oczy.
Po piątej lekcji wychodzimy z chłopakami na szluga. Nasza "palarnia" znajduje się na tyłach dziedzińca szkoły. Ogólnie to nawet lubię to miejsce, ale gdy jest zima i piździ, to moja sympatia kompletnie wyparowuje. Nie mamy możliwości palenia w szkole, bo (o ironio, ciekawe dlaczego !) w toaletach są zamontowane czujniki dymu. To właśnie z tej przyczyny zawsze o tej porze roku ręce niemalże nam odpadają z zimna.