Rozdział 2

5.7K 268 511
                                    

(Btw na zdjęciu dziewczyna która jest w roli Leili Wheeler, czyli Loren Gray)

Cały czas zastanawiam się kim jest F. Nie potrafię się skupić na lekcji, nie słucham tego co mówią inni. Bo wciąż myślę tylko o nim.
Dzisiaj sobota, jest w miarę ciepło wiec wybieram się z Jane do parku, programy w badmintona, a później pewnie pójdziemy na lody. (😏)

-Hej, Jane! Leci!-krzyczałam
-No spokojnie odbije! Haha
-Holy Shit.
Nie odbiła, jedyne co się stało to, to ŻE TRAFIŁA LOTKĄ W ŁEB JACKA GRAZERA, bo obok akurat przechodzili nasi ulubieńcy.
-Zajebie cie Jane.-szepnęłam.

-Ja pierdole pojebało cię?-zaczął wymachiwać rękami Jack i poprawiać swoje włosy.
-Uh, co za idiotki.-coś tam gadała do siebie Victoria.
-No racja.-Uśmiechnął się chamsko Wolfhard. Na to ja uśmiechnęłam się tak samo, mina już mu zbladła.- Nie zadzieraj z nami...

Razem z Jane odeszłyśmy dalej, oni już poszli.
-Ty Zrobiłaś taka minę do Wolfharda? Mamy przez ciebie przejebane!
-Hahahahah co mnie to obchodzi? Dobra graj nie gadaj.

Jane zdecydowała że mnie dziś odprowadzi, i tak miała po drodze mój dom.

Stalker:Hejka piękna, jak się grało?

-Kto to?-Spytała Jane, słysząc dźwięk z telefonu.
-Eeee n-nikt ważny. W sumie to nie wiem.
Skrzywiła się i przekręciła głowę w bok jakby się nad czymś zastanawiała, po czym pożegnaliśmy się jakby nigdy nic i
poszłyśmy do swoich mieszkań.

Stalker;Kochasz mnie, prawda? ;D

Słoneczko:Chyba cię mózg boli. Powiedz mi wreszcie kim jesteś do cholery

Stalker:Twoim przyszłym mężem :D

Słoneczko: Wydaje mi się że raczej musiałabym cię znać żebyś był moim mężem.

Stalker:Boże co za kobieta, ile razy można ci mówić że mnie znasz? Widziałem cie dzisiaj, może ty mnie też.

Słoneczko: Ta jasne, jedyne kogo dziś widziałam do Jane, moja przyjaciółka i bandę idiotów w parku, którzy się nas czepiali.

Stalker:Przecież wiem jak ma na imię twoja przyjaciółka ;-: Jakich znowu idiotów? Zatłuc ich? XD

Słoneczko: Nasza tak zwana Elita Szkoły, z tego co już się domyśliłam to ty chodzisz do naszej szkoły więc raczej wiesz kto to.

Stalker:...Ta wiem.
Stalker:Ej muszę kończyć. Paa skarbie💗

Aha. Zastanawiam się dlaczego go jeszcze nie zablokowałam. Wiem to. Lubie to, lubie jak do mnie pisze, zazwyczaj się z tego później śmieje. Nie będę się do niego przywiązywała, czy też nie zamierzam z tego robić niczego większego. Domyślam się że to kolejny zakład, tyle już tego było że Hah, nie da się zliczyć.
-Kochanie! Wyjdź do sklepu! Po bułki!-krzyknęła mama z dołu.
-Okej!

W sklepie stało się to.
Właśnie wpadłam na Finna Wolfharda.
Oo jejku, jakże świetnie.
-O Jezu, przepraszam...-wstałam i otrzepałam trochę brudne spodnie.
-Spoko haha, nic się nie stało, ale na przyszłość uważaj jak chodzisz.-mrugnął. „UU uważaj jak chodzisz" co za debil, też by mógł patrzeć. Przecież gdyby się przesunął to bym na niego nie wpadła!
-Ta jasne.-powiedziałam na odchodne, wchodząc wgłąb sklepu.
Jedyne co zobaczyłam to że na koniec uśmiechnął się i wyszedł ze sklepu.

Stalker||F.W.[UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz